Zatem pierwsza piątka - jeżeli w 2022 będziecie mieli czas tylko na 5 książek, wybierzcie właśnie te.
"Nikt nie idzie" Jakub Małecki
“Nikt nie idzie" to kwintesencja tego, co nazywamy literaturą piękną. Małecki jak zawsze wspaniale operuje emocjami. Nikt tak jak on nie potrafi tak subtelnie opisać błahych na pozór wydarzeń i uczuć, tworząc z nich mozaikę, która pochłania jeszcze na długo po odłożeniu książki.
Ta powieść to historia dwóch kobiet - Marzeny i Olgi. Kobiety dzieli wszystko - wiek, zainteresowania, wychowanie. Połączy je Klemens, chłopiec wymagający ogromnego serca i dużej wrażliwości.
Wspaniała, wielka wielka Literatura. Przez bardzo duże L.
"Dygot" Jakub Małecki
Mała wielka powieść.
Dlaczego "mała"? Bo mimo, że jest to saga rodzinna, napisana jest z prostotą, bez rozmachu, jakby ot tak.
Wielka - bo mimo tego braku nadęcia porywa czytelnika, wzrusza i pozostaje w głowie na długo po skończonej lekturze.
To saga rodzin Geldów i Łabędowiczów, których losy śledzimy od 1938 do 2004 roku. To portret polskiej wsi i małych miasteczek na tle historii Polski, ale bez klisz czy sztampy. To opowieść o poszukiwaniu miłości i akceptacji.
Jest w tej książce magia i tajemnica, które czynią ją wyjątkową.
"21 lekcji na XXI wieku" Yuval Noah Harari
To moja trzecia książka Harariego, w moim odczuciu najważniejsza ze wszystkich.
O ile Sapiens i Homo Deus skupiały się na dziejach ludzkości - jedna na przeszłości od zarania, druga na przyszłości, o tyle ta jest nastawiona raczej na stawianie pytań.
Jak wychować dziecko, aby w 2050 było przygotowanym do życia obywatelem? Jaki zawód powinien wybrać nasz potomek aby mieć pracę? Czy terroryzm to naprawdę największe zagrożenie współczesnego świata?
Oczywiście nie ma jednoznacznych odpowiedzi na te pytania i to jest w tej książce najpiękniejsze. Liberał zobaczy dzięki tej książce punkt widzenia konserwatysty, konserwatysta spojrzy na świat oczami liberała.
Poruszanych tematów jest wiele: nacjonalizm, religie, sztuczna inteligencja, zanieczyszczenie środowiska.
Mądra i arcyciekawa lektura, którą polecam każdemu.
"Wszechświat w Twojej dłoni" Christophe Galfard
Christophe Galfard zabiera nas w przepiękną podróż w kosmos. Poznasz jego przeszłość i przyszłość. Dowiesz się jak powstał księżyc, skąd biorą się czarne dziury, czym jest grawitacja, dlaczego nie możemy przejść przez ścianę oraz czym są kwarki i antymateria.
Ambicją Galfarda było opowiedzenie o wszechświecie tak, aby zrozumiał to każdy – nawet ktoś ze słabą trójczyną na świadectwie maturalnym z fizyki, jak ja. Ba, niektóre fragmenty czytałam nawet mojemu ciekawskiemu sześciolatkowi, bo wiedziałam, że to zagadnienia, które go wciągną i które opisane w ten sposób będą dla niego zrozumiałe. Okazuje się, że jeżeli ktoś naprawdę świetnie zna jakąś teorię, jest w stanie opisać cały kosmos tylko jednym wzorem: E=mc2. Nic więcej nie trzeba.
To najlepsza książka popularnonaukowa o świecie jaką kiedykolwiek przeczytałam, a mam za sobą kilka kultowych lektur w tej tematyce łącznie z tymi autorstwa Hawkinga. Polecam z całego serducha. To nie będzie lektura. To będzie podróż. Najpiękniejsza jaką kiedykolwiek odbyłeś. Dłuższą recenzję i fragment książki znajdziecie tu
"Rzeczy osobiste" , Karolina Sulej
Jedna z najtrudniejszych lektur w moim życiu, a reportaży i powieści poruszających tematykę holokaustu przeczytałam w sporo.
Przechodzenie przez kolejne strony jest niczym zwiedzanie muzeum obozu koncentracyjnego. Nigdy nie odważyłam się na taki spacer. Miałam siłę czytać po 3-4 strony dziennie, nie więcej.
Może się wydawać, że moda, dbanie o wygląd, ubrania, to tematy błahe, nie przystające by mówić o nich w kontekście śmierci. Nic bardziej mylnego. Bo dbanie o siebie, o czyste buty, uprasowaną koszulę czy uczesane włosy może w takim miejscu jak Auschwitz stanowić o być albo nie być.
To literatura cielesna, intymna. Dotyczy nie tylko strojów, ale również fizjologii, aspektów zazwyczaj pomijanych w obozowych opowieściach.
Napisana dojrzale, z ogromną wrażliwością i mądrością. Właśnie takie książki nazywam pozycjami obowiązkowymi.
W tym roku na liście po raz kolejny pojawiają się też pozycje dla dzieci. Nie wymieniam tu oczywiście krótkich książeczek, które czytam z moim trzylatkiem (te znajdziecie na Instagramie), a jedynie dłuższe powieści, którymi zachwycał się sześcioletni Julek. W tym roku najważniejsze lektury dla niego to “Muminki” (kilka tomów) i dwie części powieści z Krainy Oz. Próbowałam przemycić też coś spoza klasyki, ale mój syn najchętniej jednak wraca do tych sprawdzonych historii.
Zanim przejdę do pełnej listy, podsumowanie Instagrama. Przyznaję, że zmysł estetyczny nie jest moją najmocniejszą stroną, mój bookstagram nie jest tak piękny, jak większości moich koleżanek. Staram się za to nadrabiać doborem lektur. Zdjęcia i książki, które wy swoimi serduszkami oceniliście jako najlepsze są następujące:
10 punktów - arcydzieło
“Nikt nie idzie” Jakub Małecki
“21 lekcji na XXI wiek” Yuval Noah Harari
“Wszechświat w twojej dłoni” Christophe Galfard
“Rzeczy osobiste” Karolina Sulej
9 punktów - wybitna
“Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki” Colson Whitehead
“Śmierć pięknych saren” Oto Pavel
8 punktów - rewelacyjna
“Czuła przewodniczka” Natalia de Barbaro
“Zima Muminków” Tove Jansson
“Kometa nad Doliną Muminków” Tove Jansson
“Dlaczego śpimy. Odkrywanie potęgi snu i marzeń sennych” Matthew Walker
“Budda i twardziel” Vishen Lakhiani
“Ballady morderców. Kryminalny Wrocław” Iza Michalewicz
“Pierwszych piętnaście żywotów Harry’ego Augusta” Claire North
“Klara i słońce” Kazuo Ishiguro
7 punktów - bardzo dobra
“Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu” Agata Romaniuk
“Ukochane równanie profesora” Yoko Ogawa
“O chłopcu, który ujarzmił wiatr” William Kamkwamba Bryan Mealer
“Żyj zgodnie z fazami księżyca” Kirsty Gallagher
“Ana” Roberto Santiago
“10 minut i 30 sekund na tym dziwnym świecie” Elif Shafak
“Lajla znaczy noc” Aleksandra Lipczak
“Czarnoksiężnik z krainy Oz” L. Frank Baum
“Kobiety Nowej Huty. Cegły, perły i petardy”. Katarzyna Kobylarczyk
“Druga młodość, cóż z tego, że druga” Caroline de Maigret, Sophie Mas
“Twój dzień, twoje życie” Aubrey Marcus (upewnić się co do tytułu)
6 punktów - dobra
“Rozmowy z przyjaciółmi” Sally Rooney
“Powrót z Bambuko” Katarzyna Nosowska
“Przemilczana epidemia” Michał Jędryka
“Rozważna i romantyczna” Jane Austen
“Synapsy Marii H.” Hanna Krall
“Jak czerpać radość z pracy” Marie Kondo, Scott Sonenshein
“Cztery łabędzie” (seria Poldark) Winston Graham
“Czarny księżyc” (seria Poldark) Winston Graham
“Opowieści z kraju nad Wilią” Anna Koprowska-Głowacka
“Unfuck yourself” Gary John Bishop
“Gdzie śpiewają raki” Della Owens
“Paradoks kłamcy” Michał Kuzborsk
“Dywan z wkładką” Marta Kisiel
“Zaplanuj sobie śmierć” Milena Wójtowicz
“Teściowe w tarapatach” Alek Rogoziński
“Ozma z krainy Oz” L. Frank Baum
“Dlaczego rekiny nie chodzą do dentysty” Christian Dreller
“Koniec świata. Umyj okna” Agnieszka Jelonek
“Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” Zbigniew Rokita
5 punktów - przeciętna
“Jedyna historia” Julian Barnes
“Kronika ptaka nakręcacza” Haruki Murakami
“Krwawe pozdrowienia z Rosji” Heidi Blake
“Olive Kitteridge” Elizabeth Strout
“Olive powraca” Elizabeth Strout
“Konkurenci się pani pozbyli” Jacek Galiński
“Była sobie rzeka” Diane Setterfield
“Błękit” Maja Lunde
4 punkty - może być
“Wiewiórka Julia i magiczny orzeszek” Emma Kiworkowa
“Niepamięć” David Foster Wallace
3 punkty - słaba
“Manipulacja neuroperswazyjna” Jacek Ponikiewski
“To” Stephen King
“Zarządzanie 3.0” Jurgen Appelo
“Pharmacon” tom1 Marlena i Marian Siwak
“Pharmacon” tom2 Marlena i Marian Siwak
“Pani wyrocznia” Margaret Atwood
“Zaświaty” Krzysztof Fedorowicz
A jaka książka skradła wasze serce w 2021 roku? Dajcie znać w komentarzu, szukam inspiracji na kolejny rok. Oby był równie udany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz