Dla taty, który kocha kryminały
"Kryminalny Wrocław" Iza Michalewicz
Coś specjalnego dla wielbicieli kryminałów “true crime”. “Ballady morderców” to dopracowany w każdym szczególe reportaż przypominający morderstwa, od których w latach 90-tych zaczynały się wszystkie dzienniki telewizyjne. Dziennikarka przebrnęła przez wiele tysięcy tomów akt policyjnych i przekuła je na sześć przejmujących historii.
Miss Polski zadźgana nożem przez stalkera, lekarka chora z miłości, zazdrosny pisarz czy Skorpion to tylko niektórzy z bohaterów.
Ta lektura to podróż w umysły zbrodniarzy i policjantów. Dowiesz się, jak jest prowadzone śledztwo, jakie popełniano błędy, albo jak po nitce do kłębka dochodzono do rozwiązania.
Największe zaskoczenie? Chyba to, jak często motywem zbrodni jest miłość.
Dla mamy, która jest wiecznie zabiegana
"Żyj zgodnie z fazami księżyca" Kirsty Gallager
Przyznam, że początkowo bałam się, że to takie magiczno-astrologiczne pitu pitu i nic dobrego z tego nie wyniknie. Ale nie. Ta książka jest idealna dla tych, którzy żyjąc zgodnie z codzienną rutyną ślizgają się po powierzchni zapominając, że w życiu chodzi o coś więcej, niż bieganie od jednego obowiązku do drugiego.
Ja wiem, że można w ten sposób długo. Całe dnie są zapełnione i nie ma czasu nawet pomyśleć.
Tylko pod spodem coś uwiera i nie daje zasnąć w nocy. "Księżyc przypomina, że jest czas na bycie i czas na działanie. Nawet on nie świeci pełnym blaskiem przez 365 dni. To om nam pokazuje, że jeżeli nie znajdziemy czasu na odpoczynek, nie będziemy mieć energii, inspiracji i motywacji gdy nadejdzie czas, by świecić!"
Ta książka to świetny początek, aby wyjść z tej rutyny i zacząć pielęgnować swój świat wewnętrzny. . Autorka pokazuje kilka sposobów na autorefleksję: pisanie dziennika, afirmacje, różne rytuały.
To szczypta magii, która nada życiu poczucie celowości. Polecam wszystkim zabieganym “zadaniowcom”, nawet (a może zwłaszcza tym), którzy nie wierzą w astrologię.
Dla przyjaciółki, która przeżywa pojawienie się pierwszej zmarszczki
"Druga młodość, cóż z tego, że druga" S. Mas, C. de Maigret
Przesłanie tej książki jest jedno: "pamiętaj, że nic nie musisz, możesz wszystko". Nie tylko mężczyźni starzeją się jak wino!
Jeżeli wydaje ci się, że najlepsze chwile już za tobą, teraz to już praca, dzieci i wałeczki na brzuchu - koniecznie nalej sobie duży kieliszek wina i to przeczytaj. I pokochaj śliczne wałeczki.
Poza dwu - trzystronicowymi felietonami znajdziesz tu kilka wyróżnionych złotych myśli, anegdot, które warto wziąć sobie do serca i piękne zdjęcia.
Ta książka to kopniak energetyczny i dawka optymizmu, która wystarczy przynajmniej do wiosny.
Dla wujka, który lubi w politykę
"Krwawe pozdrowienia z Rosji" Heidi Blake
Ale spokojnie, kontrowersje dotyczące naszego poletka zostawiamy obok, nie chcemy machania szabelkami nad świeżo usmażonym karpiem.
“Krwawe pozdrowienia z Rosji” to całkiem sprawnie napisany reportaż o poczynaniach prezydenta zza wschodniej granicy. O tym, że Putin może wszystko i nikt mu nie podskoczy świat przekonał się już zbyt wiele razy. Heidi Blake i jej zespół przypominają początki dyktatury zaczynając od czasów, gdy u władzy był jeszcze Borys Jelcyn.
Wyciągają na wierzch wszystkie grzechy, jak zamordowanie Politkowskiej, atak terrorystyczny na szkołę w Biesłanie czy zaanektowanie Krymu. Całość napisana jest w tonie dość sensacyjnym, można powiedzieć tabloidowym, ale tutaj to akurat zaleta, bo nadaje książce lekkości. W sam raz dla wujka.
Dla zbuntowanego nastolatka/nastolatki
"Almond" Sohn Won-pyung
Young-adult to zdecydowanie nie jest mój ulubiony typ literatury. Rzadko kiedy trafia się coś naprawdę dobrego. Tym razem jest perełka.
Bohaterem powieści jest Yunjae - piętnastolatek cierpiący na aleksytymią. To choroba, która sprawia, że chłopiec nigdy nie odczuwa emocji.
Nastolatek już na wstępie nazywa siebie potworem. Bo jak inaczej myśleć o kimś, kto reaguje obojętnością będąc świadkiem brutalnego napadu na swoich najbliższych?
“Almond” to książka o trudach dorastania, relacjach rodzinnych i pierwszych przyjaźniach. Napisana w pierwszej osobie wydaje się pozbawiona emocji jak narrator a jednak wzrusza.
Nic więc dziwnego, że w Korei zdobyła wiele nagród i okazała się bestsellerem. Jeżeli podobał wam się serial Squid Games, to i wy pożyczycie tę lekturę od dzieciaka i w niej utoniecie.
Dla starszaka, który powoli wyrasta z bajek
"Opowieści z kraju na Wilią. Baśnie i legendy litewskie" A. Kaprowska-Głowacka
“Baśnie i legendy litewskie” to książka, którą w tym roku zachwycił się nie tylko mój prawie siedmioletni syn, ale także ja.
O ile mitologia grecka i nordycka są nam znane, jak również baśnie braci Grimm czy Andersena, o tyle legendy i podania zza wschodniej granicy wcześniej do nas nie trafiały. A szkoda.
25 opowieści zebranych przez Annę Kaprowską-Głowacją zabiorą was do ciemnego lasu, do świata boginek, diabłów, zaczarowanych księżniczek i ukrytych skarbów. Dowiecie się jak, wg legendy, powstało Wilno i skąd płynąca przez nie rzeka wzięła swoją nazwę.
To niesamowita podróż i przygoda, na dodatek przepięknie wydana i ozdobiona oryginalnymi ilustracjami.
Dla malucha, którego wszędzie pełno
"Dino Joga" Lorena V. Pajalunga
Jak tylko zobaczyłam tę książkę, wiedziałam, że moi chłopcy muszą ją mieć. Po pierwsze dlatego, że jak większość dzieci w ich wieku, kochają dinozaury. Po drugie od dwóch lat chodzą na zajęcia jogi i widzę, jak lubią te zajęcia i jak pozytywnie one na nie wpływają.
W tej książce mądry mistrz diplodok, trochę porywczy tyranozaur czy marzycielska pterodatylica nauczą Twojego dziecka prostych jogowych pozycji i krótkich medytacji.
To świetny sposób na okiełznanie emocji, które targają dzieckiem - nazwanie ich i nauczenie radzenia sobie z nimi. To także sposób na pokonanie drobnych słabości takich jak nadmierna nieśmiałość czy łatwe wpadanie w złość.
I wreszcie - to także genialny sposób na wspólne spędzenie czasu. Bardzo polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz