Co jest potrzebne aby zostać sławnym pisarzem? Talent?
Pewnie trochę tak. Pracowitość? Przyda się. Ale przede wszystkim… szczęście.
Jak pokażą poniższe przykłady, wielu wielkich początkowo miało bardzo pod
górkę. Ich rękopisy lądowały w śmieciach, a te, które zostały ukończone były
odrzucane przez kolejne wydawnictwa. Ale byli i tacy, którzy ledwo dotknęli
kartki, od razu stworzyli arcydzieło. Poznajcie ich historie. Ich i ich pierwszych dzieł.
Harper Lee i ”Zabić drozda”
Harper Lee około 1962r. źródło: Wikipedia |
Czy wiesz, że „Zabić drozda”
- jedna z najsłynniejszych książek świata, okupująca pierwsze miejsca
wszystkich rankingów „książek, które musisz przeczytać”, była dziewiczą
powieścią autorki?
Wydana po raz pierwszy w 1960 roku powieść porusza problem
równouprawnienia. Akcja dzieje się w latach 30-tych w Alabamie.
Atticus, adwokat z małego miasteczka broni Murzyna oskarżonego o gwałt na białej dziewiętnastolatce. Jeżeli jednak spodziewacie się opowieści w stylu Johna Grishama, rozczarujecie się. Sala sądowa jest miejscem akcji tylko przez niewielki ułamek powieści.
Atticus, adwokat z małego miasteczka broni Murzyna oskarżonego o gwałt na białej dziewiętnastolatce. Jeżeli jednak spodziewacie się opowieści w stylu Johna Grishama, rozczarujecie się. Sala sądowa jest miejscem akcji tylko przez niewielki ułamek powieści.
Całość, opowiedziana z punktu widzenia kilkuletniej córki
Atticusa (pod koniec książki ma ona około 8 lat), dzieje się w szkole, na podwórku
i na tzw. „salonach”. Lee opisuje dwulicową społeczność Alabamy, która z jednej
strony potępia Hitlera, z drugiej – sami segregują ludzi na lepszych białych i
gorszych kolorowych. Mimo trudnej tematyki, książka napisana jest przystępnym
językiem – łyka się ją w jeden dzień.
„Drozdy nie robią nic złego, tworzą jedynie muzykę, która cieszy nasze uszy. (…) I dlatego zabić drozda, to grzech.”.
Wydawnictwo: RebisTłumaczenie: Maciej SzymańskiLiczba Stron: 424Kategoria: literatura piękna
Książka od razu osiągnęła spektakularny sukces. Autorka dostała za nią nagrodę Pulitzera a Gregory Peck, największe hollywoodzkie ciacho lat 40-tych i 50-tych, zgodził się zagrać jedną z głównych ról w ekranizacji. I oczywiście zgarnął za nią Oskara. Sukces gonił sukces, nagroda goniła nagrodę, a Harper Lee… czekała z wydaniem kolejnej książki aż 55 lat. Podobno próbowała pisać coś w międzyczasie, lecz nigdy nie było to wg niej dość dobre.
Jej druga, i zarazem ostatnia książka nosi tytuł „Idź, postaw Wartownika” i jest kontynuacją „Zabić Drozda”. Akcja dzieje się kilkanaście lat później, kiedy Skaut, na co dzień mieszkająca już w Nowym Yorku, przyjeżdża na kilka tygodni w odwiedziny w rodzinne strony.
Wciąż spontaniczna i dziecięco naiwna tym razem napotka wydarzenia, które wstrząsną jej światem i sprawią, że będzie musiała szybko dorosnąć. Bo dopiero jako dorośli widzimy, że nie wszystko jest, nomen omen, czarne lub białe lecz ma także odcienie szarości…
"Idź, postaw wartownika" , Harper Lee
Wydawnictwo: RebisTłumaczenie: Maciej SzymańskiLiczba Stron: 368Kategoria: literatura piękna
„Idź, postaw wartownika” sprzedała się pierwszego dnia po premierze w liczbie ponad miliona egzemplarzy bijąc kolejny rekord. Harper Lee zmarła krótko potem w wieku 90 lat.
J.K. Rowling i „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”
J.K. Rowling próbowała swych sił od lat. Dwa jej pierwsze
utwory wysłane do wydawnictwa przeszły bez echa. Nie chodzi o to, że zostały
wydane i słabo się sprzedawały. Nie, po prostu wydawnictwa kompletnie je
zignorowały i nawet nie podjęły próby wypuszczenia dzieł na rynek.
Zresztą i przy „Harrym” nie zaiskrzyło od razu – rękopis
odrzuciło aż 12 wydawnictw! No cóż, ich pech, bo obecnie jest to najchętniej
kupowana książka świata (sprzedaż przekroczyła już 500 mln egzemplarzy!) dzięki
czemu autorka może się poszczycić statusem jednej z najbogatszych osób w swoim kraju.
A jak to się zaczęło?
Cytując autorkę:
„Opowiadanie o powstaniu Harry’ego przeszło do historii -
jak to bajka narodziła się podczas czekania na pociąg.
„- Siedziałam i rozmyślałam przez cztery godziny (czekania
na opóźniony pociąg) i wszystkie szczegóły przyszły mi do głowy, a ten mizerny,
czarnowłosy chłopiec w okularach, który nie wiedział, że jest czarodziejem,
stawał się dla mnie coraz bardziej realną postacią.”” (fragment wywiadu: „Życiepo Harrym dla J.K. Rowling” John Walshe )
Jak widać czasem nawet czterogodzinne opóźnienie pociągu
może przynieść korzyści. Pomyślcie więc czasem ciepło o naszym PKP 😊
Kilka lat później, aby odciąć się od małego czarodzieja, J.K. Rowling zaczęła wydawać
kryminały pod pseudonimem Robert Galbraith. Kompletnie nie szły, więc
„przypadkiem” tajemnica wyszła na jaw. Nie było zaskoczeniem, kiedy sprzedaż
natychmiast powindowała w górę. Taka jest siła Harry’ego Pottera.
"Harry Potter i kamień filozoficzny" , J.K. Rowling
Wydawnictwo: Media RodzinaTłumaczenie: Andrzej PolkowskiLiczba Stron: 324Kategoria: literatura dla młodzieży
William Golding i „Władca Much”
Jeden z najważniejszych pisarzy XX wieku, laureat Bookera i
Nagrody Nobla nie miał łatwych początków. Jego debiutancka powieść „Władca
Much” została odrzucona przez co najmniej dziesięciu wydawców. Dopiero oficyna
Faber&Faber zainteresowała się książką, jednak początkowo ocenili ją jako
dość słabą. Gdyby nie nowy redaktor naczelny, który w końcu docenił jej wartość
i zdecydował się na wydanie jej, nie wiadomo czy pozycja w ogóle ujrzałaby
światło dzienne.
Książka okazała się niebywałym sukcesem, została
zekranizowana i do tej pory jest uważana za jedną z najważniejszych pozycji w
literaturze XX wieku. Należy również do kanonu lektur szkolnych w wielu
krajach, także w Polsce.
To opowieść o grupie chłopców, którzy lądują na bezludnej
wyspie w wyniku katastrofy samolotowej. Nikt z dorosłych nie przeżył.
Początkowo wszystko wygląda dobrze, dzieci dzielą się obowiązkami, wyznaczają
przywódcę i wydają się sobie radzić. Jednak do czasu. Bo w sytuacjach
ekstremalnych ujawniają się najciemniejsze strony ludzkiej natury…
„Władca Much” to nie tylko książka, którą trzeba przeczytać.
To powieść, którą powinno się mieć na półce i zaglądać do niej co jakiś czas by
przypomnieć sobie, że jednak warto w życiu być przyzwoitym…
"Władca much" , William Golding
Wydawnictwo: CzytelnikTłumaczenie: Wacław NiepokólczyckiLiczba Stron: 222Kategoria: literatura piękna
Stephen King i „Carrie”
Stephen King - od
1981 roku nieustająco najbogatszy pisarz świata. Wydaje kilka książek rocznie,
wiele z nich zostaje zaadaptowanych na filmy pełnometrażowe. Ja bardzo lubię większość jego dzieł, choć przyznaję, że zdecydowanie wolę te stare jak: „Smętaż dla
zwierzaków” , „Cujo” czy „Lśnienie”.
King jest nierówny: czasem pokazuje kunszt literacki (patrz
np. „Bastion” czy cykl „Mroczna Wieża”), czasem idzie na łatwiznę i wydaje zbiór
opowiadań o niczym. A jednak czegokolwiek się nie dotknie, zmienia w złoto.
Jeżeli należycie do tej nielicznej części ludzkości, która
jeszcze nie miała do czynienia z Królem, zerknijcie do starego artykułu na
blogu „Stephen King - the best of” tutaj. Zobaczcie od czego warto zacząć przygodę z horrorami.
Ale do rzeczy. Wiecie jak zaczynał ów najsłynniejszy pisarz
horrorów? Otóż, swoją pierwszą powieść… wyrzucił do śmieci. „Carrie”, bo o tej
książce mowa, miała być opowiadaniem dla typowo męskiego czasopisma, jednak fabuła
tak zaczęła się rozciągać, że w końcu przerosła autora a ten ją... zutylizował.
Na
szczęście żona pisarza uratowała sytuację i książkę. Kiedy wreszcie po
wielkich bólach Królowi udało się ją skończyć, wysłał ją do wydawnictwa i…
zapomniał o niej. Może to i lepiej bo legenda głosi, że 30 wydawnictw powieść odrzuciło.
Przypomniał sobie dopiero gdy otrzymał ofertę wydania jej za
zawrotną kwotę 2,5 tys dolarów. Mimo
niskiego pierwszego nakładu powieść odniosła ogromny sukces a za wznowienie
King otrzymał już 400 tys USD. Żeby unaocznić wam
jak wielka to suma, powiem tylko że to tyle samo co Mario Puzo otrzymał za Ojca
Chrzestnego. I tak to się kręci do dziś.
Sama powieść jest moim zdaniem jedną z ciekawszych. Carrie to brzydka i niezbyt lotna dziewczynka z małego amerykańskiego miasteczka. Z tych
co to zawsze z boku, wyśmiewane, wybierane na końcu w grach zespołowych. Jednak
Carrie ma pewne paranormalne zdolności, więc zdecydowanie nie powinno się z nią
zadzierać. Inaczej, rozpęta się piekło…
Książka wciąga. Już od samego początku wiemy, że wydarzyło
się coś złego. Nie wiemy tylko co – to usłyszymy od kolejnych świadków
zeznających przed komisją. Napięcie rośnie wraz z frustracją i wściekłością
Carrie. Z każdym rozdziałem bardziej aż do momentu kulminacyjnego…
Polecam.
"Carrie" , Stephen King
Wydawnictwo: Prószyński i s-kaTłumaczenie: Danuta GórskaLiczba Stron: 208Kategoria: horror
Ken Kesey i „Lot nad kukułczym gniazdem”
Tak tak, zgadza się. Słynny „Lot nad kukułczym gniazdem” –
niekwestionowany przebój książkowy i filmowy był pierwszym dziełem Kena Keseya.
I niestety dla niego - ostatnim tak popularnym.
Co ciekawe akcja powieści rozgrywa się w szpitalu
psychiatrycznym a autor oparł ją w pewnym stopniu… na własnych przeżyciach.
Jako student, aby dorobić, brał bowiem udział w rządowych badaniach leków
halucynogennych – m.in. meskaliny i LSD.
Sama książka należy do moich ulubionych. Główny bohater to
nonkomformistyczny McMurphy symulujący chorobę psychiczną by uniknąć pracy na
farmie, na którą został skazany przez sąd za liczne wybryki. Nieakceptujący
ogólno przyjętych norm trafia nagle do miejsca, gdzie twardą ręką rządzi
sadystyczna pielęgniarka. Między tym
dwojgiem zaczyna się walka o dusze pacjentów.
Książka jest na wielu listach „pozycji, które trzeba w życiu
przeczytać” i moim zdaniem słusznie. Na pewno się nie rozczarujecie.
"Lot nad kukułczym gniazdem" , Ken Kesey
Wydawnictwo: AlbatrosTłumaczenie: Tomasz MirowiczLiczba Stron: 368Kategoria: powieść obyczajowa
Whiliam Wharton i „Ptasiek”
Jeden z moich ulubionych pisarzy, choć to nie „Ptasiek” a
„Tato” jest moją ulubioną książką tego autora. A jednak i „Ptasiek” jako debiut
to żaden wstyd. Powieść od razu okazała się ogromnym sukcesem a Wharton zgarnął
za nią w 1980 nagrodę National Book Award.
O tej książce pisałam już
kiedyś na blogu tutaj.
To powieść o wrażliwej duszy, przyjaźni i ucieczce w szaleństwo kiedy
rzeczywistość staje się nie do zniesienia. Tak jak dla Ptaśka, który po
powrocie z Wietnamu ucieka w ptasią alternatywę. Poznajemy go, kiedy jest pacjentem
szpitala psychiatrycznego. Opowiada o nim jego przyjaciel z dzieciństwa. Kim
wcześniej był Ptasiek? Jak rozwijało się jego szaleństwo? I kto tu tak naprawdę
zwariował, Ptasiek czy raczej świat wokół niego?
Wharton mimo że odnosił wiele sukcesów jako pisarz, nie
porzucił nigdy swojej drugiej pasji – malarstwa. Opisywał je m.in. w
powieści "Spóżnieni Kochankowie", którą recenzowałam we wpisie „10 najpiękniejszych książek o miłości”.
"Ptasiek" , William Wharton
Wydawnictwo: Rebis
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Liczba Stron: 309
Kategoria: powieść obyczajowa
Dan Brown i „Cyfrowa Twierdza”
Amerykański pisarz znany najbardziej ze swych thrillerów o
tematyce sztuki, religii i kryptografii. Jego książki zostały przetłumaczone na
57 języków i od 2012 r. sprzedano je w ponad 200 milionach egzemplarzy. Trzy z
nich, Anioły i Demony, Kos Leonardo Da Vinci oraz Inferno, zostały zaadaptowane
na filmy, w których zagrały takie tuzy jak m.in. Tom Hanks i Audrey Tautou. Ale
zanim Dan Brown osiągnął sukces, musiał przejść długą drogę.
Brown był nauczycielem angielskiego i hiszpańskiego w New
Hampshire. Podczas wakacji na Tahiti w 1993 r. przeczytał powieść Sidneya
Sheldona „Spisek zagłady” i ta zainspirowała go do napisania pierwszego
thrillera. (Źródło).
Rozpoczął pracę nad książką "Cyfrowa Twierdza" a równolegle,
pod pseudonimem Danielle Brown napisał humorystyczną książeczkę: „187
mężczyzn, których należy unikać: przewodnik o przetrwaniu romantycznie
sfrustrowanej kobiety”. Trzy lata później postanowił rzucić pracę nauczyciela i
całkowicie poświęcić się pisaniu. Jednak na wydanie „Cyfrowej Twierdzy” musiał
poczekać jeszcze dwa lata.
Mimo ogromnych starań żony Browna, która nie ustawała w
promowaniu książek męża, pierwsze trzy książki pisarza sprzedawały się marnie.
Do 2003 roku nakład wynosił około 10 tys egzemplarzy. Przełom nastąpił w
momencie wydania „Kodu Leonarda Da Vinci”.
O tej książce mówiło się wszędzie. Czytano ją w radiach, a jak tylko pojawiała się w księgarniach, cały nakład był wykupywany na pniu. Był moment, że Kościół obraził się na tę książkę i księża z ambon zakazywali czytania jej. Efekt? Jeszcze większa sprzedaż.
O tej książce mówiło się wszędzie. Czytano ją w radiach, a jak tylko pojawiała się w księgarniach, cały nakład był wykupywany na pniu. Był moment, że Kościół obraził się na tę książkę i księża z ambon zakazywali czytania jej. Efekt? Jeszcze większa sprzedaż.
Obecnie Dan Brown jest jednym z najbardziej poczytnych
pisarzy na świecie. Sama mam na koncie chyba 4 jego książki i choć nie jestem
jego wielką fanką, to gratuluję, że się nie poddał mimo trudnych początków.
Nagrodą za determinację są spełnione marzenia.
Pierwsza książka, czyli cyfrowa twierdza, to szybki thriller
w którym mamy genialnego informatyka (to ten zły) przeciwko pięknej i równie
genialnej matematyczne, szefowej działu kryptologii. Od wyniku pojedynku
umysłowego pomiędzy tym dwojgiem zależy bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych…
Jak to u Browna – akcja jest szybka, jest akcja jest
działanie i kolejna niewiadoma i kolejna akcja i działanie i tak całą książkę.
Momentami jest to męczące, czytelnik nie ma czasu na oddech. Bohaterowie dosyć
jednowymiarowi, to jeden z minusów prozy tego autora. Jeżeli mielibyście od
czegoś zacząć, polecam jednak najsłynniejszy „Kod Leonarda Da Vinci” i na tym
poprzestańcie. Pozostałe pozycje są do siebie bardzo podobne.
"Cyfrowa twierdza" , Dan Brown
Wydawnictwo: Sonia Draga
Tłumaczenie: Paweł Cichawa
Liczba Stron: 536
Kategoria: thriller
Jeżeli więc w czasie kwarantanny mieliście wreszcie czas aby
dać upust waszej pasji twórczej, nie zrażajcie się, jeżeli początki będą
trudne. Wielu tak miało. Ale byli uparci, zdeterminowani i zobaczcie jak daleko
zaszli. A nuż i wam się poszczęści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz