Reportaże lubię z kilku powodów: po pierwsze można się z nich czegoś nauczyć a mój niedoedukowany w zakresie historii i geografii mózg chłonie tę wiedzę jak gąbka. Po drugie – historie prawdziwe robią na mnie o wiele większe wrażenie i dostarczają zupełnie innych emocji niż te stworzone w umysłach choćby najlepszych pisarzy. I po trzecie – zdjęcia. Zwłaszcza te z reportaży historycznych pozwalają wejść w skórę bohaterów, poczuć ich strach, ekscytację, smutek, szczęście. Dzisiaj pięć książek, które warto poznać nie tylko ze względu na ciekawą treść, ale także właśnie ze względu na przejmujące fotografie.
1. "Żeby nie było śladów" Cezary Łazarewicz
O tej
książce pisałam już dwukrotnie – kiedy w 2017 otrzymała nagrodę NIKE tu i w
poście opisującym 12 polskich książek wyróżnionych w 2017 roku tu.
Sprawa zamordowania Grzegorza Przemyka była jedną z
najgłośniejszych zbrodni lat 80-tych w Polsce. Nic więc dziwnego, że została
również gruntownie udokumentowana. W doskonałej książce Cezarego Łazarewicza
oprócz rzetelnej relacji z tamtych wydarzeń a także z późniejszego procesu
znajdziesz całe mnóstwo zdjęć: samego Grześka, jego rodziny, pogrzebu,
manifestacji a także ulotek propagandowych i procesu. Wszystko to nie tylko
przybliża duszną atmosferę stanu wojennego. Zdjęcia pogrzebu uświadamiają przede
wszystkim jak ogromne poruszenie wywołała ta pojedyncza śmierć, którą ja i
pewnie wielu z was kojarzy już tylko jako kolejny news w Wiadomościach w latach
90-tych. A wtedy, zaraz po tej
bezsensownej śmierci, w ludziach coś pękło. Na zdjęciach tłumów w ciszy żegnających chłopca czuć gorycz, która przelała się w wielu sercach.
"Żeby nie było śladów" Cezary Łazarewicz
Wydawnictwo: Czarne
Liczba Stron: 316
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
Liczba Stron: 316
Kategoria: reportaż
2. "1945. Wojna i pokój" Magdalena Grzebałkowska
Rok 1945, mimo że był rokiem końca wojny, nie był rokiem
rozpoczęcia pokoju. I paradoksalnie wcale nie był to rok dla naszego kraju
szczęśliwy. Wszechobecna nędza, okaleczenie i próba odbudowania normalnego
życia na zgliszczach. Grzebałkowska wiele miejsca poświęca zarówno ofiarom jak
i katom – jak wszystkie jej reportaże tak i ten pokazuje wiele wymiarów
historii i udowadnia, że nic nie jest tylko czarne i białe a odcieni szarości
jest nieskończenie wiele.
Pomiędzy reportażami dziennikarka zamieściła ogłoszenia z
gazet z tamtych lat – one chyba najlepiej oddają ówczesną rzeczywistość. Ogłoszenia
„przygarnę sierotę” lub „oddam dziecko w dobre ręce” gdzieś pomiędzy „usługami
szewskimi” sprawiają, że oczy otwierają się szerzej na tę epokę.
No i zdjęcia – niech to, które zamieściłam powyżej wystarczy
za tysiąc słów.
"1945. Wojna i pokój" Magdalena Grzebałkowska
Wydawnictwo: Agora SA
Liczba Stron: 420
Kategoria: reportaż
3. "1968. Czasy nadchodzą nowe" Ewa Winnicka, Cezary Łazarewicz
Ten reportaż bardzo mnie zaskoczył. Rok 1968 kojarzy mi się
przede wszystkim z masowymi wysiedleniami
Żydów z Polski i myślałam, że tego właśnie będzie dotyczyła książka. A
tymczasem tematyka reportaży jest o wiele bardziej zróżnicowana –owszem,
prześladowaniom semitów poświęcona jest spora ich część, ale rok 1968 to także
moment, kiedy John Lennon poznaje Yoko Ono a Beatlesi tworzą piosenkę Hej Jude
i Revolution, giną Martin Luther King i Robert Kennedy a wojska Układu
Warszawskiego atakują Czechosłowację. Bez wątpienia był to rok wyjątkowy dla
świata.
Najbardziej podobały mi się reportaże, których bohaterami byli Roman
Goupil – człowiek, który jako szesnastolatek wywołał w 1968 roku rewolucję w
Paryżu oraz o Romanie Polańskim, kręcącym wówczas jeden ze swoich najlepszych
filmów - kultowe już „Dziecko Rosemary”.
To był ostatni rok pewnego etapu w życiu reżysera – przyznam, że dziwnie czyta
się o jego życiu prywatnym i wielkiej miłości do Sharon Tate, mając w głowie
masakrę, która wydarzyła się kilka miesięcy później.
A zdjęcia? Nic tak nie podkreśla różnicy pomiędzy
siermiężnym życiem w szarym PRLu a kolorową, hippisowską rzeczywistością USA
czy Wielkiej Brytanii jak fotografie. Sięgnijcie po książkę a spotkacie
młodziutkiego Romana Polańskiego i Beatlesów u szczytu sławy, weźmiecie udział
w protestach organizowanych przez studentów po usunięciu „Dziadów” z repertuaru
„Teatru Narodowego” i zobaczycie akcje pacyfikacyjne ZOMO i ORMO. Warto.
4. "Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość" Katarzyna Surmiak-Domańska
O tej
książce pisałam na blogu kilka lat temu – tutaj.
Mimo, że przeczytałam ją w 2016 roku, wciąż mam ją żywo w
pamięci.
Wydawałoby się, że w obecnym świecie, w którym króluje
humanitaryzm, liberalizm i poprawność polityczna nie ma miejsca na takie
organizacje jak Ku Klux Klan. Nic bardziej mylnego. Bractwo wciąż istnieje i ma się świetnie.
Katarzyna Surmiak-Domańska trafia do Harrison – miasteczka
doskonałego. Wszyscy są tam do siebie podobni – to biali dobrzy chrześcijanie,
wśród których nie ma generujących konflikty różnic klasowych. Brzmi jak z
horroru? I uwierzcie mi, trochę tak jest.
Oprócz wielu interesujących wywiadów, w książce są też
zdjęcia. Zarówno te z dawnych lat jak i te współczesne robią ogromne wrażenie.
Jeżeli myślałeś, że ten świat istnieje już tylko w filmach, nie mogłeś być
bardziej w błędzie. Wystarczy spojrzeć na fotografie w książce.
"Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość" K. Surmiak-Domańska
Wydawnictwo: Czarne
Liczba Stron: 296
Kategoria: reportaż
5. "Dziewczęta z Auschwitz" Sylwia Winnik
Ze zdjęć spoglądają na nas młodziutkie kobiety, czasem
kilkuletnie dziewczyny. Niektóre w sukniach ślubnych, inne w komunijnych.
Czasem z narzeczonym, który gdzieś tam przepadł w otchłani wojny. Są również
zdjęcia tych kobiet zrobione dziś. To już staruszki, ale mają w oczach ogromną
siłę, daną pewnie tylko ludziom, którzy przeszli przez piekło obozu.
Oprócz fotografii z archiwum rodzinnych tytułowych Dziewcząt
w książce zamieszczono fotografie z Albumu Lily Jacob. Ten album, to zbiór, w
którym znajduje się prawie 200 zdjęć zrobionych w ostatnich latach wojny przez
samych nazistów pracujących w obozach. Lily Jacob – więźniarka obozu, podczas
wyzwolenia znalazła i przechowała cenne dokumenty a następnie przekazała
izraelskiemu Instytutowi Pamięci Yad Vashem. Na jednej z fotografii odnalazła
nawet samą siebie.
Te zdjęcia jak żadne inne pokazują prawdziwe obozowe życie –
przyjmowanie więźniów z transportu, selekcje, wykonywanie prac i warunki
życiowe. Dla nich i dla dwunastu opowieści kobiet, które przetrwały, warto
sięgnąć po tę książkę.
Więcej o tej pozycji pisałam tutaj.
"Dziewczęta z Auschwitz" Sylwia Winnik
Wydawnictwo: Muza
Liczba Stron: 304
Kategoria: reportaż
A teraz pytanie do fanów reportażu: dorzucilibyście coś do
tej listy?
0 komentarze:
Prześlij komentarz