10 listopada 2017

Frida Kahlo & Diego Rivera - polski kontekst


O Fridzie Kahlo pisałam już kiedyś na blogu (tutaj) – to nie tylko świetna malarka, ale także pełna charyzmy, nietuzinkowa kobieta, która zapisała się złotymi zgłoskami zarówno w historii Meksyku jak i świata. 

Jej obrazy na stałe zagościły w nowojorskim MOMA, w Meksyku ich reprodukcje można zobaczyć na wielu ulicach czy w nawet restauracjach i pubach a w Brazylii opowie ci o niej chyba każdy mieszkaniec – od kustosza po zwykłego robotnika.

Chociaż widziałam jej obrazy wielokrotnie, nie mogłam sobie odmówić przyjemności odwiedzenia w tym roku Pozania w związku z wystawą „Frida Kahlo & Diego Rivera – polski kontekst”. Było warto, ponieważ w Centrum Kultury Zamek poza dziełami sztuki znajdziemy coś o wiele więcej.

Polski kontekst

Frida Kahlo i Diego Rivera - polski kontekst

Poza obrazami i rysunkami dwojga artystów można zobaczyć piękne fotografie, na których pozuje Frida, karty z jej pamiętnika oraz 52-minutowy film dokumentalny o życiu małżeństwa. Akurat na temat filmu nie mogę się wypowiedzieć - zwiedzanie wystawy z trzyletnim dzieckiem wymaga pewnych poświęceń – na przykład odpuszczenie sobie filmu dokumentalnego. Jeżeli ktoś widział, niech napisze w komentarzu czy dużo straciłam.

A co z tytułowym „polskim kontekstem”? To właśnie wisienka na torcie odróżniająca to spotkanie od wszystkich poprzednich z Kahlo. Nawiązanie do polskości to m.in. powtórzenie wystawy „Sztuka Meksykańska”, która odbyła się w Warszawie w latach 50-tych poprzedniego wieku. Gwóźdź programu stanowił wówczas obraz Fridy „Zraniony Stół” – jej największe (pod względem rozmiarów) dzieło.

Frida Kahlo i Diego Rivera - polski kontekst

„Zraniony Stół” to podwójny autoportret artystki – jest zarówno głównym gościem przy tytułowym stole jak i samym stołem, za pomocą którego ukazuje swoje rany. Przy stole wraz z Fridą zasiada szkielet symbolizujący bliskość śmierci oraz papierowa kukła Judasza oznaczająca jej samobójcze myśli. Obraz ten po raz ostatni widziano właśnie w Warszawie, krótko potem zniknął w tajemniczych okolicznościach i do tej pory go nie odnaleziono.

Ponadto, pokazano twórczość dwóch bliskich Fridzie kobiet – Fanny Rabel, uczennicy artystki oraz Bernice Kolko – fotografki i jednocześnie jej najbliższej przyjaciółki. Obie panie były polskiego pochodzenia. O ile styl Fanny Rabel nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia, o tyle zdjęcia Kolko to zdecydowanie najlepsza część całej wystawy.

Frida Kahlo i Diego Rivera - polski kontekst

Kolko i Frida były bardzo zżyte, z zaprezentowanych zdjęć tchnie intymność. Naprawdę można poczuć się przez chwilę jak w świecie malarki – znaleźć się z nią na podwórku wśród przyjaciół, ale również obok łóżka, kiedy czuje się naprawdę słaba. W większości są to zdjęcia niepozowane, tym większe więc robią wrażenie.


Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o Fridzie, zachęcam do przeczytania książki opartej na jej życiu – więcej na ten temat tutaj.

Frida Kahlo i Diego Rivera - polski kontekst

Informacje praktyczne

Wystawa jest do obejrzenia w Centrum Kultury ZAMEK, ul. Św. Marcina 80/82 w Poznaniu do 21.01.2018. Mimo, że trwa już ponad miesiąc, wciąż cieszy się ogromną popularnością i bilety lepiej kupić z wyprzedzeniem. Wejścia odbywają się co 2 godziny, jednak nie trzeba być punktualnym – należy wejść w ciągu dwóch godzin od czasu wydrukowanego na wejściówce -  radzę się spóźnić przynajmniej 40 minut aby uniknąć największych tłumów.


Ceny biletów to 25zł normalny, 20 ulgowy i 15 z kartą dużej rodziny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz