14 sierpnia 2017

Trzy nowości kryminalne, dla których warto zarwać noc


Jest godzina 23, w domu cisza jak makiem zasiał. Można się wreszcie położyć do łóżka, odpalić lampkę nocną i przeczytać jeden rozdział książki. A potem jeszcze jeden i jeszcze jeden i ani się obejrzysz a już jest 3 lub 4 rano... Miewasz tak czasem? Ja tak – zazwyczaj przy dobrych kryminałach. Po prostu muszę dowiedzieć się, kto zabił. I tak bym nie zasnęła. Dzisiaj przedstawiam trzy z nich, które wciągnęły mnie na całego.

Tajemnica Wyspy Flatey


Maleńka islandzka wysepka z osadą, w której wszyscy się znają i wiedzą o sobie wszystko. Miejsce spokojne jak żadne inne.  I właśnie tam, w tej cichej wiosce, zostaje znalezione ciało. Grono podejrzanych jest bardzo wąskie – mamy więc to, co tygrysy lubią najbardziej. Motywu trzeba prawdopodobnie szukać w zapiskach średniowiecznej księgi Flateyjarbok – zbiorze sag o wikingach.

Tajemnicza księga, mroczna wyspa, dziwni mieszkańcy tworzą bardzo oryginalną mieszankę. Dodatkowym atutem jest świetnie opisana kultura i zwyczaje islandzkiej społeczności – szczególną uwagę zwracają niezwykłe dla nas potrawy, w jakich gustują mieszkańcy.

Drobnym mankamentem utrudniającym lekturę są straaasznie długaśne imiona bohaterów, ale przynajmniej jest egzotycznie.

Viktor Arnar"Tajemnica wyspy Flatey" Viktor Arnar

Wydawnictwo:  Editio

Tłumaczenie:    Jacek Godek

Liczba Stron:    284

Kategoria:         kryminał










W linii prostej

„W linii prostej” to pierwsza książka Damina Boyda i trzeba przyznać, że jest to debiut bardzo udany i obiecujący. Jake Fayter spada ze skał podczas wspinaczki i ginie na miejscu. Początkowo wygląda to na nieszczęśliwy wypadek, jednak jego rodzice i przyjaciel – komisarz Dixon, nie wierzą w to ani przez chwilę.

Policjant po nitce do kłębka, zbierając powolutku elementy układanki układa puzzle, z których wychodzi mu coraz bardziej zaskakujący obrazek. Ta lektura i sposób prowadzenia dochodzenia przypomina mi najlepsze książki Jo Nesbo ("Pentagram", "Pierwszy Śnieg", "Policja"). Jedyne czego brakuje, to odrobina koloru dla głównego bohatera, jakaś cecha, która wyróżniłaby go spośród wszystkich innych komisarzy świata. Ale liczę, że w dalszych częściach serii Boyd się rozkręci. Ja na pewno będę czekać na kolejne sprawy komisarza Dixona.

Komisarz Dixon"W linii prostej" Damien Boyd

Wydawnictwo:  Editio

Tłumaczenie:    Krzysztof Krzyżanowski

Liczba Stron:    192

Kategoria:         kryminał










Tak sobie wyobrażałam śmierć

Dla mnie najtrudniejsza ze wszystkich trzech powieści. A to ze względu na traumę, którą przeżyła Helena – policjantka i zarazem główna bohaterka nowego cyklu kryminalnego autorstwa Johanny Mo. Helen rok temu straciła synka – 9-letni Antone został brutalnie zamordowany. Po roku przerwy Helena wraca do pracy, jednak w jej głowie wciąż rozgrywa się bitwa z rzeczywistością. Jak poradzi sobie w trudnej rzeczywistości, kierując zupełnie nowym zespołem?

Tymczasem w Sztokholmie zaczynają ginąć ludzie – ktoś wpycha ich pod pociąg. Jaki ma motyw? Czy ofiary są przypadkowe, czy jednak były ze sobą jakoś powiązane? Ten kryminał pokazuje świat również z perspektywy zabójcy – pozwala poznać jego myśli, działania, powody. Na końcu otrzymujemy cztery nazwiska. Które z nich jest właściwe?

Tak sobie wyobrażałam śmierć"Tak sobie wyobrażałam śmierć" J. Mo

Wydawnictwo:  Editio

Tłumaczenie:    Alicja Rosenau

Liczba Stron:    320

Kategoria:         kryminał










I co powiesz na ten zestaw? Przyjemny, prawda? Przypominam jednak, że nabycie go grozi nieprzespaną nocą, dlatego na wszelki wypadek przed lekturą załatw sobie dzień urlopu!

Za możliwość zapoznania się z lekturami dziękuję wydawnictwu Editio.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz