Wracasz do domu zmęczona, fizycznie i psychicznie. Głowa Ci
pęka i już nie chcesz o niczym myśleć. Najchętniej położyłabyś się w wannie
albo na kanapie z książką i zapomniała o bożym świecie. Miewasz tak czasami? Ja czuję się tak przez
ostatnich kilka tygodni. A na taki nastrój najlepszym lekarstwem dla mnie jest
książka, która pozwala oderwać się od rzeczywistości. „Krawcowa z Madrytu” spadła mi więc jak z
nieba.
Akcja rozpoczyna się w Hiszpanii, w latach 30-tych XX wieku,
tuż przed wojną domową. Poznaj Sirę –
córkę krawcowej, która właśnie wchodzi w dorosłość. Ma miłego narzeczonego i spokojną
przyszłość przed sobą, w każdym razie przez pierwsze dwa rozdziały. 100 stron później ta nieśmiała dziewczyna jest
banitką z licznymi długami, ściganą listem gończym, oddzieloną od rodziny a jej
jedyny majątek to kilka nielegalnie posiadanych pistoletów.
Jak się w to wpakowała? Jak wykaraska się z tarapatów? Łatwo
nie będzie, ale za to bardzo ciekawie. Ta książka jest jak dobry
serial, gdzie każdy rozdział to kolejny odcinek, który po prostu musisz
obejrzeć i dowiedzieć się co dalej. Dawno nie czytałam tak wciągającej,
pozwalającej na totalne zapomnienie o otaczającym świecie lektury.
„Krawcowa z Madrytu” to debiut literacki Marii Duenas, hiszpańskiej
profesor literatury i filologii angielskiej, nazywanej również Carlosem Zafonem
w spódnicy. Skąd to porównanie? Niewątpliwie nie bez znaczenia jest narodowość
obojga pisarzy oraz czas akcji, w której dzieją się ich powieści – w obu
przypadkach jest to pierwsza połowa XX wieku.
U Duenas jednak jest o wiele mniej elementów tajemniczych
czy magicznych. Bardziej skupia się ona na szybkiej, trochę sensacyjnej akcji,
podtrzymywaniu napięcia i przede wszystkim na rozwoju postaci. To jak zmieniała
się Sira przez kolejnych 600 stron było jednym z ciekawszych aspektów, na
których koncentrowałam się czytając tę pozycję.
Dodatkowym atutem jest umieszczenie w niej także drobnych
wątków dotyczących autentycznych postaci, głównie polityków hiszpańskich z czasów II
wojny światowej. Urozmaica i wzbogaca to powieść, a także nadaje jej lekki rys
autentyczności.
Dla kogo więc ta lektura? Fani Zafona na pewno odnajdą się w
tych klimatach, ale moim zdaniem nie tylko oni. Jeżeli tak jak ja uwielbiałaś
serial „Czas honoru” a „Światło w mroku” z Michaelem Douglasem i Melanie
Griffith mogłabyś oglądać dziesiątki razy (ja widziałam ten film chyba ze 100),
koniecznie sięgnij po „Krawcową”.
Lliosa, pisarz którego bardzo sobie cenię, napisał o tej
książce: „Wspaniała powieść w starym dobrym stylu, z intrygą, miłością,
tajemnicą oraz wrażliwymi, wyrazistymi i doskonale sportretowanymi bohaterami”.
I jak zawsze trafił w sedno.
Wszystkie zdjęcia to kadry z serialu „El tiempo entre
costuras”, który powstał na podstawie tej właśnie powieści.
Za możliwość zapoznania się z lekturą bardzo dziękuję Business&Culture.
"Krawcowa z Madrytu" Maria Duenas
Wydawnictwo: MUZA
Tłumaczenie: Dorota Elbanowska
Liczba Stron: 576
Kategoria: powieść obyczajowa, sensacyjna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz