Jeżeli chodzi o pozycje obowiązkowe na mapie świata, to na pewno Zachodnie Wybrzeże USA było dla mnie jedną z nich. Wielki Kanion Kolorado, Las Vegas, Hollywood – to tylko niektóre z miejsc, które bardzo chciałam zobaczyć. Jak zorganizować sobie taką wyprawę? Atrakcji jest tyle, że można to zrobić na tysiąc sposobów. Poniżej, ku inspiracji, moje doświadczenia.
Organizacja
- SAMOLOT:
- SAMOCHÓD:
No dobra, to nie do końca nasze auto, ale warto przez chwilę pomarzyć |
Pamiętaj, aby wziąć auto z ubezpieczeniem - nam po raz kolejny w podróży uratowało to skórę - ktoś wybił nam szybę i zabrał ze środka kilka rzeczy. Dzięki ubezpieczeniu nie ponieśliśmy z tego powodu żadnych kosztów a auto sprawnie wymieniono nam na nowe.
- NOCLEGI
Podróżując z dzieckiem chciałam mieć pewność, że zawsze będę miała gdzie spać i że będzie to miejsce czyste i bez pluskiew. Dlatego wolałam zarezerwować wszystkie hotele kilka tygodni wcześniej , jeszcze z Polski. Najlepiej zrobić to korzystając ze standardowych portali typu booking.com. O sposobach na tanie noclegi przeczytasz tu, a adresy miejsc, w których nocowałam znajdziesz na końcu wpisu.
Co zobaczyć?
- Los Angeles
Zaczynamy od Miasta Aniołów - miejsca, które tyle razy widziałam na filmach, że czuję się w nim jak w domu. Jadąc ulicami co jakiś czas natykam się na napisy typu: „tu kręcono scenę do filmu La La Land” lub „Tu nakręcono Rush Hour”. Super!
W Los Angeles pierwsze kroki skierowaliśmy do Uniwersal Studio. To fantastyczny park rozrywki, w którym możesz spotkać się ze Shrekiem, Simpsonami czy Harrym Potterem. Na mnie największe wrażenie zrobiła właśnie część zaadaptowana na Hogwart – można tam było spotkać ludzi w pelerynach uczniów szkoły magii, kupić fasolki o wszystkich smakach czy słynne piwo kremowe (całkiem smaczne). Do tego kolejki górskie a wszystko dopracowane w każdym detalu. Świetna rozrywka, nie tylko dla dzieciaków. My spędziliśmy w tym miejscu pół dnia, ale można poświęcić nawet cały.
Drugą połowę dnia poświęciliśmy na wycieczkę do obserwatorium Griffith. Samo obserwatorium będzie na pewno bardzo interesujące dla koneserów, jednak dla nas najważniejsze było, aby móc zobaczyć na żywo słynny napis „HOLLYWOOD”. Blisko obserwatorium biegnie ścieżka prowadząca do świetnego punktu widokowego – z jednej strony na napis, z drugiej na panoramę całego miasta.
Dzień zakończyliśmy samochodową wycieczką po Beverly Hills.
Co jeszcze warto zobaczyć w tym mieście? Atrakcji jest mnóstwo: Hollywood Boulevard ze słynnymi gwiazdami na chodniku, China Town, Queen Mary, a dla wielbicieli sztuki – LACMA, muzeum w którym znajdziesz obrazy zarówno najsłynniejszych mistrzów (Picasso, Rembrandt, Monet, Wharhol i wielu wielu innych) jak i nowoczesne prace dopiero raczkujących artystów. My spędziliśmy tu ładnych kilka godzin.
No i oczywiście plaża. Ciepła woda, ładny piasek – najlepiej na słynnej Santa Monica. Trzeba tylko uważać na wysokie fale i… ewentualne rekiny.
Na Los Angeles warto poświęcić co najmniej 2 dni.
- Las Vegas
Miasto kiczu, zabawy do rana, wygranych fortun i przegranego życia. Tylko tutaj można zobaczyć na jednej ulicy wszystkie najważniejsze landmarki świata – od egipskich piramid, poprzez wieżę Eiffla, Bramę Brandenburską po Statuę Wolności, a na przejściu dla pieszych minąć Żółwia Ninja.
Co warto zobaczyć w Las vegas? Nocne życie – miasto tętni, buzuje,świeci, gra. Warto iść na pokaz fontann pod Caesars Palace, obejrzeć panoramę miasta z Las Vegas Observation Wheel (koniecznie w nocy) i przejechać się na gigantycznej kolejce górskiej.
Las Vegas to oczywiście również kasyna – jeżeli zdecydujesz się tam wybrać, do części mniej oficjalnej nie musisz mieć szczególnego stroju, możesz zachowywać się i czuć zupełnie swobodnie. To duża różnica na przykład w porównaniu z Monte Carlo, gdzie jest sztywno i ja czułam się skrępowana i non stop obserwowana. Oczywiście ta rozrywka jest dostępna tylko dla osób powyżej 21. roku życia.
- Tama Hoovera
Las Vegas potraktowaliśmy jako bazę wypadową do kilku ciekawych miejsc – jednym z nich była właśnie Tama Hoovera – znana ze wszystkich filmów katastroficznych (wielokrotnie wysadzana przez kosmitów) czy jako miejsce ukrywania się Transformersów. Tama Hoovera leży na granicy dwóch stanów – Nevady i Arizony. Na miejscu warto wybrać się na dłuższą wycieczkę, zjechać na dół i obejrzeć jak to działa, posłuchać o historii powstania tego miejsca. Tama Hoovera jest oddalona od Las Vegas o jakieś 1,5 godziny w jedną stronę.
- Wielki Kanion Kolorado
Dla mnie najważniejszy punkt naszej wycieczki. Cud natury, miejsce, w którym człowiek pojmuje jak bardzo nieistotną drobinką jest we wszechświecie. Długo zastanawialiśmy się, do której części Kanionu pojechać – czytając blogi, przewodniki, zasięgając opinii – zdecydowaliśmy się na część południową, podobno najciekawszą pod względem widokowym.
Dojazd na miejsce z Las Vegas zajmuje około 4 godzin, jest to więc bardzo męcząca wycieczka. Na miejscu można przejść się drogą wzdłuż kanionu i podziwiać co i rusz to inne, zapierające dech w piersiach obrazy namalowane przez naturę. My na miejscu spędziliśmy około 3 godzin.
Uwaga, nad Kanionem jest dość zimno w porównaniu z Las Vegas i wieje silny wiatr. Warto ubrać długie spodnie, zakryte buty i kurtkę.
Polecana jest również część zachodnia z platformą SkyWalk, z której można podziwiać Wielki Kanion przez szklaną podłogę. Wyobrażam sobie, że widok pewnie jest niesamowity, nam niestety na tę atrakcję nie wystarczyło już czasu.
- Dolina Śmierci
Wyjechaliśmy z Las Vegas i kierujemy się w stronę San Francisco. Ponieważ chcemy jeszcze zobaczyć Dolinę Śmierci, a do San Francisco jest jednak kawał drogi, zatrzymujemy się na noc w Barstow. Ale najpierw – Park Narodowy Death Valley.
Dolina Śmierci to w gruncie rzeczy niezwykła kamienna pustynia, z najniżej położonym miejsce na zachodniej półkuli. To miejsce piekarnik. Podczas gdy w Las Vegas jest około 25-28 stopni, w Dolinie Śmierci temperatury już dochodzą do 40. Mówię tu o miesiącach kwiecień/maj. Latem jest o wiele, wiele gorzej – nawet ponad 50 stopni, co przy bardzo niskiej wilgotności powietrza (około 1%) jest nie do zniesienia.
Aby zwiedzić Dolinę Śmierci i przetrwać, należy:
- jechać tam z pełnym bakiem – odległości są ogromne a stacji paliw bardzo mało
- wysmarować się porządnie kremem z wysokim filtrem
- zabrać nakrycie głowy
- przestrzegać ostrzeżeń
Wiele miejsc zaleca się zwiedzać do godziny 10, później upał może być szkodliwy dla zdrowia. Niestety w tym miejscu nie ma zasięgu, więc w razie czego wezwanie pomocy byłoby mocno utrudnione.
- Ghost Town
W okolicy Barstow, gdzie nocowaliśmy w drodze do San Francisco, znajduje się Ghost Town – miasteczko założone na przełomie XIX i XX wieku przy kopalni złota. Można tu zwiedzić Saloon, przejechać się kolejką i wysłuchać historii miasta czy też wydrukować sobie gazetę jak 100 lat temu. Świetna atrakcja dla dzieciaków.
Będąc w Barstow koniecznie zahacz o słynną Route 66 – najpopularniejszą trasę drogową USA.
- Park Narodowy Sekwoi
Wyjeżdżamy z Barstow i jedziemy do San Francisco zahaczając po drodze o kolejny park narodowy - Sequoia National Park, czyli miejsce gdzie spotkasz największe drzewa świata. Z wielu punktów wartych odwiedzenia w tym miejscu najważniejsze są dwa: Drzewo Generała Shermana – największe drzewo świata oraz Drzewo Generała Granta – drugie najstarsze drzewo świata.
Uwaga, w parku narodowym jest zimno – my byliśmy w maju i natknęliśmy się na śnieg. Kilka tygodni wcześniej, aby tu wjechać niezbędne były łańcuchy, warto być przygotowanym.
To koniec części pierwszej naszego zwiedzania. Drugi tydzień spędziliśmy w San Francisco i zwiedzając okolice. O tym co się tam działo, już w następnym wpisie.
Noclegi
Podróżując przez USA mieszkaliśmy w następujących miejscach:
- Los Angeles: Best Western Burbank Airport Inn, 7615 Lankershim Blvd, North Hollywood, CA 91605
- Las Vegas: Desert Rose Resort, 5051 Duke Ellington Way, Las Vegas, NV 89119, - uwaga, byliśmy z dzieckiem, więc wybraliśmy hotel bez kasyna - jest po prostu cichszy I o wiele tańszy a od centrum rozrywki dzielą Cie stąd 2 kroki. W tym hotelu nie oferuje się śniadań, ale jest świetnie wyposażona kuchnia.
- Ayres Hotel Barstow, 2812 Lenwood Rd, Barstow, CA 92311. Naprzeciwko znajduje się pyszna meksykańska restauracja.Warto do niej zajrzeć będąc na miejscu.
Jesteśmy w połowie amerykańskiej przygody. Już za chwilę część druga poświęcona San Francisco i okolicy. Jeżeli jesteś ciekaw, jak podobało mi się miasto najsłynniejszych detektywów – Columbo i Monka, rozglądaj się uważnie za kolejnym wpisem.
A może marzy Ci się druga strona Stanów Zjednoczonych? Jeżeli chcesz polecieć do Nowego Yorku – stolicy świata, koniecznie spójrz tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz