„Ciało jest harfą duszy, od nas samych zależy czy wyda melodię piękną i czystą, czy dysonansem zgrzytliwym zadźwięczy.”
Khahil Gibran (amerykański artysta, poeta i pisarz libańskiego pochodzenia)
O tym wydarzeniu usłyszałam już dobre kilka miesięcy przed
pojawieniem się „Body Worlds” w Polsce.
„Wystawa z martwych ludzi”, „Coś jak przedstawienie z prosektorium”... hmm… no
nie brzmiało to zachęcająco. A czym tak
naprawdę jest wystawa dr. Guntera von
Hagens?
Tak, zobaczysz tam ciała osób, które zdecydowały je poświęcić je specjalnie do tego celu. Ale wrażenie jest zupełnie inne. Dla mnie to hołd dla ludzkiego ciała – jego doskonałej konstrukcji, w
której każda kosteczka, ścięgno czy naczynie krwionośne można potraktować jak
małe dzieło sztuki.
Co właściwie można zobaczyć na wystawie? To ciała osób,
które po śmierci zgodziły się poddać technice plastynacji – procesowi który
umożliwia zatrzymanie rozkładu tkanek i pozwala zachować ich kolor i
kształt. Dzięki tym osobom, o otwartych głowach i gotowych oddaniu się
nauce, możemy teraz podziwiać to, jak naprawdę wyglądamy.
Na wystawie widzimy eksponaty w różnych pozycjach –
koszykarza, tancerzy, ludzi grających w szachy. Podziwiamy układ mięśni,
naciągnięcie ścięgien. Wiele części
ciała można oglądać oddzielnie – np. porównań płuca palacza i człowieka bez
nałogu, zobaczyć serce zdrowe i ze sztuczną zastawką.
Na mnie największe wrażenie zrobiły naczynia krwionośne –
wydają się tak delikatne, kruche i łatwe do zniszczenia, a przecież to dzięki
nim nasze ciało tak fantastycznie funkcjonuje. O dowolny szczegół można dopytać krążących po sali
studentów medycyny – chętnie dopowiedzą to, czego nie widać gołym okiem.
Body Worlds ma również część interaktywną – na specjalnych
ekranach poruszając ręką czy nogą zobaczysz, jak poruszają się Twoje własne
mięśnie. Zrób krok w przód a zobaczysz swój żołądek, wątrobę. Porusz się
jeszcze bliżej a ujrzysz swoje serce i naczynia krwionośne. Robi wrażenie.
Całość jest ozdobiona pięknymi zdjęciami i cytatami o życiu.
Jest jeszcze jedna część – inna niż pozostałe, ale równie inspirująca –
poświęcona fenomenowi długowieczności. Tylko 7,5% ludzi na świecie dożywa 100
lat. Jaki jest ich sekret? Co mają ze sobą wspólnego? Sprawdź na wystawie.
Ta wystawa to sztuka, nauka, refleksja nad przemijaniem.
Polecam wszystkim – od nastolatka po stulatka. Wcale mnie nie dziwi, że jest to
najczęściej odwiedzana wystawa świata. Obecnie można ją zobaczyć:
W Katowicach do 14.05. (Supersam-Katowice, poziom 2) oraz w
Łodzi do 2.07. w Porcie Łódź (obok sklepu Saturn). Ceny biletów wahają się od
25 do 60zł - dokładny cennik znajdziesz
np. tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz