Genialna, opętana, szalona. Ekscentryczna i dzika.
Niepoddająca się żadnym regułom, bezkompromisowa, łamiąca wszelkie konwenanse.
Paliła cygara, klęła jak szewc, upijała się i czerpała z życia pełnymi
garściami. A może… zgorzkniała,
cierpiąca i narzekająca kobieta, pragnąca na siłę podtrzymać swój pełen wigoru
wizerunek? Jaka naprawdę była Frida Kahlo?
Mała Frida
Od dziecka odstawała od swoich rówieśniczek – pyskata jak
żadna inna, nie miała zbyt wielu koleżanek. Co innego koledzy – w szkole, do
której uczęszczała jako nastolatka bez trudu owinęła sobie wokół palca
najpopularniejszego chłopca w szkole. Tak zresztą postępowała z mężczyznami już
całe życie. Chociaż była bardzo inteligentna i bez trudu dostała się do jednej z
najlepszych szkół w Meksyku, nie w głowie jej była kariera naukowa. To profesja
zbyt szara dla tak kolorowego ptaka.
Frida siostra
Frida była trzecią z czterech córek w rodzinie Kahlo. Jej
ojciec miał jeszcze 2 córki z pierwszego związku, artystka miała więc 5 sióstr.
Ich relacje nie należały do najłatwiejszych – raz pełne miłości, raz wręcz
przeciwnie. Jedna z nich miała nawet romans z mężem Fridy - Diego Riverą. Reżyserzy meksykańskich
telenoweli mogliby wzorować się na życiu tej rodziny szukając pomysłów na
scenariusz.
Frida żona
Diego zafascynował Fridę już gdy była bardzo młoda – będąc
ledwie nastolatką postanowiła, że kiedyś będzie jego żoną i urodzi mu dziecko.
I, jak zawsze – na tyle ile mogła dopięła swego. Ich małżeństwo było bardzo
burzliwe. Oboje mieli liczne romanse, ale zawsze koniec końców wracali do siebie.
Do czasu. Po 12 latach wzajemne pretensje były zbyt silne i zdecydowali się na
rozwód. I znowu Frida wzbudzała kontrowersje – w ówczesnym Meksyku kobieta
rozwódka była zjawiskiem niespotykanym. Po roku jednak namiętność wzięła górę i
ponownie wzięli ślub. Dzień śmierci żony Diego określił jako najczarniejszy w swoim
życiu, co oczywiście nie przeszkodziło mu rok później ożenić się po raz
kolejny…
Frida matka
Kiedy po raz pierwszy zobaczyła Diega postanowiła, że urodzi
mu syna. To chyba jedyna rzecz, której nigdy nie osiągnęła, choć bardzo chciała.
Frida poroniła kilkukrotnie, zawsze było to dla niej traumatyczne przeżycie.
Szalona, z głową pełną kreatywnych pomysłów, uwielbiała dzieci a one uwielbiały
ją.
Frida Meksykanka
Była wielką patriotką. Nawet mówiąc o swojej dacie urodzin
zmieniła rok z 1907 na 1910 aby kojarzył się z datą meksykańskiej
rewolucji. Jej stroje, wypowiedzi i
sztuka były bardzo zakorzenione w kulturze jej kraju. Zadeklarowana
komunistka. Udostępniła nawet swój dom
Lwu Trockiemu i jego żonie, gdy ten szukał azylu w Meksyku. Jak było do przewidzenia,
wywiązał się z tego gorący romans. Bo kiedy dusza słowiańska łączy się z
latynoską, to musi zaiskrzyć…
Frida artystka
Za życia nie zyskała wielkiej sławy, pozostała w cieniu
znanego na całym świecie męża. Dopiero w latach 80-tych jej obrazy zyskały na
znaczeniu i obecnie są we wszystkich najbardziej znanych galeriach świata.
Charakterystyczne autoportrety są nie do pomylenia z żadnymi innymi. Jej działa
są wyjątkowo łatwe w interpretacji – przelewała na nie cały swój życiorys –
ból, miłość, cierpienie… W Meksyku w wielu barach widziałam jej wizerunek
ozdabiający ściany. Stała się jedną z ikon popkultury – jej obrazy znajdziesz
na kubkach, torebkach, podkładkach na herbatę. Znają ją wszyscy. A Rivera… funkcjonuje obecnie w ludzkiej świadomości jedynie jako
mąż Fridy Kahlo.
Frida pacjentka
W wieku 6 lat zachorowała na polio – ogromne cierpienie,
kilkanaście miesięcy w łóżku i… kalectwo na całe życie. Jakby tego było mało, w
wieku 13 lat uczestniczyła w tragicznym wypadku drogowym, na skutek którego
została bardzo poważnie ranna. Całe życie ogromnie cierpiała, miała trudności
nie tylko z chodzeniem, ale nawet z siedzeniem czy leżeniem. Niektórzy snują
domysły, czy jej śmierć nastąpiła naturalnie, w wyniku choroby, czy była jednak
wynikiem celowego przedawkowania środków przeciwbólowych. Tego nie dowiemy się
nigdy.
O artystce powstał w 2003 roku film z genialną Salmą Hayek –
kto nie widział, niech koniecznie do niego sięgnie. A jeżeli wolisz najpierw
książkę – koniecznie sięgnij po „Fridę” Barbary Mujica. To fabularyzowana
opowieść inspirowana życiem artystki przedstawiona z perspektywy jednej z jej
sióstr.
Choć to swego rodzaju biografia, czyta się to lepiej niż
niejedną powieść beletrystyczną – to chyba najlepiej świadczy o tym, jak
fascynującą osobowością i kolorowym ptakiem była Frida Kahlo.
Frida. Barbara Mujica
Wydawnictwo: Marginesy
Tłumaczenie: Barbara Kopeć-Umiastowska
Liczba Stron: 448
Kategoria: Biografia, Powieść
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz