11 marca 2017

"Pokot" - książka czy film?

Prowadź swój pług przez kości umarłych

Od jakiegoś czasu polskie kino przeżywa renesans – to już nie są czasy jedynie głupich komedii czy tanich sensacji. Pojawiają się coraz ciekawsze propozycje, co zresztą widać na blogu – wszystkie recenzowane przeze mnie ostatnio filmy były polskiej produkcji – choćby „Ostatnia rodzina” czy „Sztuka kochania”.

Dzisiaj również o naszym rodzimym kinie, a konkretnie o filmie „Pokot” na podstawie powieści Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych”. Tokarczuk współuczestniczyła też w tworzeniu scenariusza a jeżeli za coś bierze się ona i Agnieszka Holland, to musi być dobrze. I było.

Prowadź swój pług przez kości umarłych


Książkę „Prowadź swój pług przez kości umarłych” czytałam 3 czy 4 lata temu – to było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i pokochałam ją od razu. Bo Tokarczuk buduje zdania jak mało kto – jest to polszczyzna tak piękna, że chce się ją smakować powolutku, godzinami. O dziwno, udało się to przenieść do filmu – jedne z najlepszych fragmentów to te, kiedy prowadzona jest narracja przez główną bohaterkę.

Prowadź swój pług przez kości umarłych


Trudno nie docenić długich, okrągłych zdań, choć spotkałam się również z opinią, że sprawiają one, że film jest sztuczny, ponieważ obecnie mówi się skrótowo i niechlujnie. Ja jednak jestem za podnoszeniem poprzeczki – tylko słuchając i oglądając ludzi wypowiadających się schludnie, możemy nauczyć się tego samego.

Prowadź swój pług przez kości umarłych


Atutem tego filmu są przede wszystkim niezwykłe obrazy – piękne zdjęcia, świetny montaż i pokazany kawał niesamowitej przyrody, momentami bardzo naturalistycznie, mrocznie,  w sposób wzbudzający wstręt, lecz jednocześnie zwiększający siłę przekazu.

Podoba mi się zbieżność z książką – czytając ją dokładnie tak wyobrażałam sobie głównych bohaterów – Duszejko i Matogę (swoją drogą fantastycznie było po latach zobaczyć na dużym ekranie Wiktora Zborowskiego).

Prowadź swój pług przez kości umarłych


Wobec całości trudno mi jednak pozostać w całości bezkrytyczną – mam bowiem problem z przekazem moralnym, zarówno filmu jak i książki. Ukazano w nich postaci czarno-biało – dobrzy ludzie dbający o przyrodę (ok, być może główna bohaterka jest ekscentryczna i lekko niezrównoważona, lecz to jednak od początku do końca postać, którą mamy odbierać jako jednoznacznie dobrą) i źli myśliwi, dla których jedyną słuszną karą jest śmierć.

Prowadź swój pług przez kości umarłych

Mimo całej mojej sympatii do naszych braci mniejszych, trudno mi porównać zabicie człowieka do polowania na sarnę a w książce i filmie tak jest to ujęte. Morderstwa zostają usprawiedliwione.

Drugi zarzut, to pokazanie obrońców przyrody jako ekscentrycznych, niedostosowanych do życia ludzi. Agresywne i histeryczne zachowania Duszejko i brak kogokolwiek, kto zrównoważyłby to podejście merytorycznymi argumentami sprawia, że na zagładę zwierząt patrzymy z przymrużeniem oka i razem z pozostałymi mieszkańcami wsi kiwamy z politowaniem głowami nad niestabilną emocjonalnie ekolożką . A przecież kłusownictwo jest realnym problemem, nad którym warto się pochylić. 

Prowadź swój pług przez kości umarłych



Wybór między książką a filmem zazwyczaj jest dla mnie prosty i w przypadku "Pokotu", mimo całego wizualnego piękna, jakie uchwyciła Holland, tutaj jest tak samo – zdecydowanie wybieram papierową wersję historii. Każde zdanie napisane przez Tokarczuk to małe dzieło sztuki i nawet najpiękniejszy obraz nie jest w stanie im dorównać. Ale na szczęście w tym przypadku, możesz mieć i jedno i drugie, co zdecydowanie polecam. 

Prowadź swój pług przez kości umarłych

Olga Tokarczuk 

Wydawnictwo:  Wydawnictwo Literackie

Liczba Stron:    318

Kategoria:         Powieść obyczajowa, kryminał




















Prowadź swój pług przez kości umarłych [Olga Tokarczuk]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz