Jedno z najmodniejszych słówek ostatnich miesięcy – „hygge”. Ja sama też ulegam urokowi tej ideologii, zwłaszcza teraz - przed świętami. Jeżeli jeszcze nie wiesz, o czym mowa, zajrzyj koniecznie tutaj. Dzisiaj ten temat powraca lecz w nieco innym kontekście – będzie mowa o wychowaniu dzieci na sposób duński. Skoro mieszkańcy kraju Lego są najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, to chyba warto poznać ich sekret, prawda? Zapraszam więc do lektury.
Kilka lat temu wśród wszystkich matek prym wiodła książka o
francuskim modelu wychowania dzieci. O tej pozycji pisałam w artykule: „Jak okiełznać macierzyństwo”, który znajdziecie tu. Amerykanka wyszła za mąż za
mieszkańca Paryża i po urodzeniu córki zaczęła uważnie obserwować, jak różni
się jej podejście od tego, jakie stosują jej sąsiadki. W książce „Duński
przepis na szczęście” schemat jest
podobny – mieszkanka USA wychodzi za mąż za Skandynawa i nagle jej oczom
ukazuje się zupełnie inny świat…
O ile „Dzieci w Paryżu nie grymaszą” nie było dla mnie
pomocną literaturą, brakowało mi tam konkretnych wskazówek, o tyle książka,
którą napisały Jessica Alexander i Iben Sandahl to strzał w dziesiątkę.
Na czym polega idea duńskiej filozofii? Przede wszystkim
skupia się na zachowaniu nie tylko dziecka ale i… rodzica. To sposób na
wychowanie człowieka, który będzie miał wysoką samoocenę i dużą odporność psychiczną zamiast sztucznie napompowanej pewności siebie.
Autorki to duńska psychoterapeutka i pochodząca z USA
psycholog i dziennikarka. Książka składa się z 6. głównych rozdziałów, których
tytuły składają się na akronim RODZIC:
R - Radosna zabawa –
czy bawić się z dzieckiem czy pozwolić mu, aby bawiło się samo?
O – Odpowiedzialna autentyczność – o szczerej komunikacji , która podnosi psychiczną odporność młodego człowieka (i dlaczego czasem dość brutalne baśnie Andersena są lepsze od Disney'owskiej papki)
D – Dobrodziejstwo przeramowania – o sztuce pozytywnego
nastawienia do świata - bardzo przydatne w naszej pełnej malkontentów
rzeczywistości
Z – Zrozumienie i empatia – chyba nie wymaga komentarza
I - Inwencja zamiast ultimatum - o zasadzie win-win i unikaniu walki o władzę
I - Inwencja zamiast ultimatum - o zasadzie win-win i unikaniu walki o władzę
Na końcu każdego z rozdziałów są bardzo konkretne wskazówki
a nawet przykładowe dialogi, pokazujące właściwą reakcję na typowe zachowanie
Twojego brzdąca.
Jeżeli tak jak ja zastanawiałeś się, jak rozwiązywać z dwu,
trzy czy pięciolatkiem sytuacje konfliktowe, jak chwalić żeby nie przechwalić i
czy zapisywać dzieci na zajęcia dodatkowe a jeśli tak to od kiedy oraz jakie
bajki czytać dzieciom (czy szczęśliwe zakończenie jest zawsze konieczne?) – ta
książka odpowie właśnie na takie pytania.
Być może uznasz, że autorki nie pokazały nic odkrywczego – z
dzieckiem powinno rozmawiać się o emocjach, uczyć je empatii, nie reagować
agresją, nie stosować klapsów. Faktycznie, wiele z tych rzeczy sama stosowałam
intuicyjnie, jednak dobrze było poznać konkretne rady.
W tej książce nikt nie powie "bądź cierpliwy, nie złość się". Dostaniesz za to przykład konkretnej sytuacji, opis typowej reakcji (pewnie wiele osób zobaczy tam siebie) i przykład reakcji innej - właściwszej. Mając tak dosłownie palcem wskazany sposób zachowania o wiele łatwiej wdrożyć go w życie w stresującej sytuacji.
Według Duńczyków kluczem do szczęścia jest wychowanie
szczęśliwego dziecka, które rozwijając się w zdrowej atmosferze zbuduje w
przyszłości dobry związek i… wychowa
szczęśliwe dziecko. I tak to się będzie toczyło. Jeżeli każdy czytelnik
wykorzystałby przynajmniej połowę porad zawartych w tej lekturze, świat stałby
się lepszym miejscem. I oby tak było.
Więcej na temat tej metody znajdziesz na tu.
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję wydawnictwu MUZA.
Wydawnictwo: MUZA
Duński przepis na szczęście
Jessica Alexander, Iben Sandahl
Wydawnictwo: MUZA
Tłumaczenie: Elżbieta Kowalewska, Jolanta Sawicka
Liczba Stron: 240
Kategoria: Poradnik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz