Nie zawsze ma się ochotę na książkę, nawet lekką. A nawet
jeśli ochotę masz, to:
- dzieci nie pozwalają się skupić na teście dłuższym niż 300 słów
- szkoda brać książkę na plażę, bo się zachlapie/pogniecie/poplami – cokolwiek
- książka jest taka gruba i ciężka a przecież parawan, piłka, kocyk, leżaczek i jak to wszystko donieść?
Czasem po prostu lepiej wziąć coś lekkiego, krótkiego, co
nie zajmie miejsca w walizce. Dziś więc biorę na tapet nasze rodzime czasopisma
– miesięczniki i tygodniki dla kobiet. Jest ich co niemiara, ale tylko
nieliczne są naprawdę warte by poświęcić im czas. Które? Oto moja pierwsza
trójka.
Zwierciadło
Moim zdaniem numer jeden na rynku. Główny nurt, w którym
porusza się gazeta związany jest z rozwojem duchowym i psychologią, jednak bez
obaw - tematy podawane są w sposób przystępny i zrozumiały dla laików. To
czasopismo, po którego przeczytaniu masz ochotę przystanąć, zatracić się w
byciu „tu i teraz”.
Małgorzata Montgomery w mądry, nienarzucający sposób
delikatnie uświadamia nam, co naprawdę jest w życiu wartościowe i jak nie
zgubić tego czegoś w codziennym pośpiechu.
Do tego:
- fantastyczni felietoniści - m.in. Kasia Nosowska, Katarzyna Miller , Artur Andrus, Maciej Stuhr (o jego felietonach pisałam też tu)
- świetne fotoreportaże (polecam dwa cykle „Wokół nas” i „Fotoblog Gajosa”),
- mądre rozmowy z osobami, które naprawdę mają coś do powiedzenia (w tym miesiącu są to np. Krystyna Janda, Justyna Kopińska, o której pisałam tutaj i Jodie Foster).
Co ciekawe, podobno żadne sesje zdjęciowe nie są
retuszowane. To chyba jedyna gazeta na
rynku, w której możemy zobaczyć nasze rodzime gwiazdy au naturel.
Mój ulubiony dział to „Galeria Zwierciadła”. Często patrząc
na współczesny obraz nie umiem go zinterpretować – są to zazwyczaj abstrakcje,
które o wiele trudniej ocenić niż np. dzieła Bosha. Wywiady z artystami otwierają mi oczy na
sztukę XXI wieku i uczą innego patrzenia na malarstwo. To jak odkrywanie świata
na nowo – uwielbiam to.
„Zwierciadło” to również najlepszy dział „Kultura” – jeżeli
przeczytaliście i obejrzeliście już wszystko, co polecałam na blogu – tam na
pewno znajdziecie warte poznania nowości.
Cena to 10zł za około 200 stron wyśmienitej lektury.
Polecam.
PANI
Redaktor naczelną „Pani” jest Małgorzata Domagalik, jedna z
najinteligentniejszych polskich dziennikarek. To czasopismo inicjujące i
angażujące się w fantastyczne akcje społeczne np. „Życzenie Agaty”, propagujące
rejestrację w banku szpiku kostnego czy „Bije tylko słaby” – przeciwko przemocy
wobec kobiet.
Tutaj również znajdziecie ciekawych felietonistów – polecam
zwłaszcza Sylwię Chutnik, Joannę Bator, Szymona Hołownię i Krystynę Jandę, która odpisuje na listy
czytelników z mądrością i zaangażowaniem godnym najlepszej przyjaciółki. Bardzo żałuję, że nie ma już w ekipie Romy
Ligockiej (o jej „Dziewczynce w czerwonym płaszczyku” pisałam tu), bo jej
kawałki były naprawdę świetne.
Oprócz tego wiele wywiadów z polskimi i zagranicznymi
gwiazdami - z klasą, na konkretny temat, bez bezsensownych plotek czy zbędnego
szukania sensacji i jedna bardzo długa rozmowa redaktor naczelnej z autorytetem
w ramach cyklu „Mistrzowie i Małgorzata”.
Dla ciekawych także spora dawka psychologii, zdrowia, urody.
Takie babskie pitu pitu w sam raz na leżak.
Koszt to 10zł za około 250 stron.
Wysokie Obcasy
Dodatek do sobotniej Gazety Wyborczej. Wbrew temu co się
powszechnie uważa, wcale nie jest to bastion wojujących feministek. Raczej kącik
dla mądrych i świadomych swojej wartości kobiet.
Tutaj także znajdziecie felietony (moje ulubione to te Doroty
Wellman i po raz kolejny Sylwii Chutnik), dział poświęcony psychologii i
najbardziej inspirująca część: portrety kobiet, dzięki której możecie poznać
naprawdę niesamowite postaci.
Ostatnio można było przeczytać przejmujący wywiad z mamą Ani
Przybylskiej, ale głównie opowieści koncentrują się na mniej „okładkowych”
postaciach: pisarkach, podróżniczkach, naukowcach, sportsmenkach.
To trzy, moim zdaniem najlepsze pozycje jeżeli chodzi o nasz
rynek „babskich” czasopism. Mało w nich
plotek, za to spora dawka ciekawych myśli skompresowanych w krótkich
artykułach. A Ty? Po co sięgasz w
kiosku najczęściej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz