14 lipca 2016

Powiedz mi co czytasz, a powiem Ci kim jesteś


Wchodzicie do mieszkania znajomej osoby. Po raz pierwszy lub kolejny. Co robicie? Ja często biegnę do półki z książkami, zobaczyć co też mój gospodarz lubi czytać w wolnym czasie. Czy na półce stoi Coelho, czy może sama fantastyka a może tylko literatura biznesowa? Gust literacki wiele powie Wam o osobowości. Fotografia mojej półki zdobi „Zdjęcie w tle” mojego FanPage na Facebooku, więc jeżeli jesteście ciekawi – polecam zerknąć.


Okazuje się, że to co czytamy wpływa na nas bardziej, niż nam się wydaje. W maju ukazały się badania, w których pokazywano, w jaki sposób dobór lektur wpływa na umiejętność pisania i wyrażania myśli przez studentów. Oto konkluzje:

 Czytelnictwo głębokie vs czytelnictwo płytkie


Z badań wynika, że studenci, którzy pochłaniali powieści i reportaże potrafią oddawać swoje idee na piśmie w sposób o wiele bardziej wysublimowany niż ci, którzy zadowalali się jedynie książkami fantasy, kryminałami lub science fiction. Wśród krótkich form: najlepsze wyniki osiągali czytelnicy czasopism akademickich, najsłabsze Ci, którzy czytali jedynie artykuły w Internecie.



Naukowcy wyróżnili również dwa sposoby poznawania książek: głębokie czytanie, czyli powolne, angażujące umysł i zmysły, pełne rozważań na temat postępowania postaci oraz jego przeciwieństwo - czytanie płytkie, czyli jedynie na skanowanie słów.

Według teorii, tylko głębokie czytanie stanowi wysiłek dla szarych komórek synchronizując prace ośrodków mowy, wzroku i słuchu.  Pozwala także zwiększyć empatię czytelnika czy też skłonić do  przemyśleń na zadany temat. Tylko wczuwając się w książkę możemy docenić kunszt autora.

Czytanie płytkie można porównać do przeglądania  nagłówków gazet, „żółtych pasków” w telewizji czy śródtytułów w artykułach. Brakuje tu analizy czy przemyśleń – człowiek przyjmuje podane słowa bezrefleksyjnie, dlatego tak łatwo takiego odbiorcę omamić. 

 Co więc czytać, by pobudzić nasz umysł?


Po pierwsze – poezję. Naukowcy udowodnili, że czytanie wierszy pomaga uaktywnić przedni zakręt kory obręczy i część przyśrodkową płatów skroniowych o wiele bardziej niż czytanie prozy. A tłumacząc z polskiego na nasze? W skrócie oznacza to, że pochłaniając ulubione poematy jesteś o wiele bardziej skłonny do zrozumienia własnych emocji, analizy swoich uczuć i stanu psychicznego. Innymi słowy – jesteś bardziej świadomy siebie. 

Po drugie  - literaturę piękną. W testach, podczas których badano zdolność empatii i umiejętność zrozumienia punktu widzenia, uczuć i poglądów innych osób zdecydowanie lepsze wyniki uzyskali respondenci, którzy czytali literaturę piękną niż Ci, którzy czytali reportaże, literaturę popularną lub… nic nie czytali. Ponadto, to właśnie ten gatunek literacki, wg naukowców, bardziej niż inne, prowokuje do myślenia, kontemplacji, zachęca do rozwoju.



Jak to jest w takim razie? Czy warto czytać wszystko, czy koncentrować się tylko na naprawdę dobrej literaturze? No cóż… Badacze wykazali, że czytanie zwykłych (tzn. niepopularnonaukowych czasopism) czy literatury rozrywkowej angażuje umysł tak samo jak… oglądanie telewizji – czyli wcale.  Ale czy w życiu wszystko musi być po coś? Czasem chodzi nam po prostu o rozrywkę, w końcu temu też służą książki.

Jeżeli jesteś fanem fantasy, westernów czy science fiction, może w taki razie układ? Dwie książki z literatury popularnej, jedna z literatury pięknej. Albo chociaż wierszyk, fraszkę jakąś? A co, stymulujmy się!  

 PS. A jakie książki widnieją na Waszych półkach?


Wiadomości do niniejszego artykułu zaczerpnęłam stąd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz