Zdjęcie ze strony http://teatrpolonia.pl/event-data/2437/na-czworakach |
Jerzego Stuhra nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Aktor, reżyser teatralny i filmowy, pedagog. Jego role w "Wodzireju", "Seksmisji" czy "Obywatelu Piszczyku" to klasyka naszego rodzimego kina, ale nawet jeżeli ktoś specjalnie nie interesuje się filmami i kojarzy tylko te najświeższe – na pewno zna Komisarza Rybę czy… osiołka ze Shreka. Jeżeli chcecie poznać odtwórcę tych ról od innej – teatralnej strony, macie nie lada okazję. Dziś zapraszam Was do teatru Polonia na przedstawienie „Na czworakach” Tadeusza Różewicza w reżyserii właśnie Jerzego Stuhra.
Czego oczekujecie od teatru? Czystej rozrywki, chwili refleksji a może poruszenia jakiegoś pokrytego kurzem kawałka duszy? Spektakl, o którym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć zadowoli chyba każdego widza. Do tej pory na blogu pojawiały się recenzje mniej lub bardziej błahych komedii (zerknijcie na przykład tu lub tu), dzisiaj pora na coś innego – dużo ironii, absurdu, szczypta zadumy. Nie zmieni się tylko jedno – genialna obsada. To jedno z moich głównych kryteriów wyboru spektakli, gwarancja wysokiego poziomu przedstawienia.
Zdjęcie ze strony http://teatrpolonia.pl/event-data/2437/na-czworakach |
Uwielbiam tego typu sztuki. Jasne, miło jest czasem iść do teatru tylko po to, aby po prostu się pośmiać, ale czasem szuka się czegoś większego. Na sztukach takich jak ta przeżycia są zupełnie inne. Dzięki zabawie formą, uruchamiają się takie połączenia w mózgu, o jakich nie mieliście pojęcia. To jak uczucie po intensywnym treningu wykonywanym po dłuższej przerwie, tyle że zakwasy pojawiają się w szarych komórkach.
Siłą rzeczy, jako osoba racjonalna, od samego początku szukałam sensu i logicznej interpretacji całości. Laurenty jednoznacznie skojarzył mi się z samym Różewiczem, który nota bene pisał tę sztukę mając około 50-tki. I pewnie pozostałabym przy tym „rozwiązaniu”, gdybym nie dotarła do komentarza reżysera.
Stuhr napisał: „Idea sztuki Różewicza zbiega się z moją sytuacją życiową, a zawsze taka zbieżność jest pociągająca twórczo, zwłaszcza jeśli stawia tę realną moją sytuację w świetle autoironii. Wielki Różewicz daje mi swą sztuką zakpić z siebie samego” Ooo nie! Nie zgadzam się. Jasne, sama napisałam na początku napisałam, że aktor to chodząca żywa legenda. Ale to jeszcze nie moment na żadne podsumowania, nawet w formie autoironii.
Teatr Polonia - niezbyt imponujący z zewnątrz, prawdziwa perła w środku |
Lipiec i sierpień to zazwyczaj kulturalny sezon ogórkowy – nie ma premier kinowych, przedstawienia są zawieszone w większości teatrów, ale nie we wszystkich. Teatr Polonia pozostawia swoje podwoje otwarte przez całe wakacje. Następne przedstawienia „Na czworakach” planowane są w sierpniu. Gorąco Was zapraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz