13 kwietnia 2016

Człowiek wilkowi człowiekiem

Puszcza Białowieska Wajrak


Wilki   - Adam Wajrak


Wydawnictwo: Agrora SA

Liczba Stron:    272

Kategoria:         Literatura faktu










Uwielbiam chodzić po górach. Tatry i Karkonosze schodziłam wzdłuż i wszerz jeszcze jako dziecko i nastolatka. Dla Bartka, który nie jest miłośnikiem takich wypraw, trochę odpuściłam i wypuszczamy się tam trochę rzadziej. Dwa lata temu kiedy byłam w ciąży i szukaliśmy jakiegoś miłego miejsca na wakacje, zdecydowaliśmy się na odpoczynek w Górach Stołowych. Szlaki tam nie są zbyt wymagające a w czwartym miesiącu brzuszek nie jest jeszcze duży, więc spokojnie dawałam radę.


Góry Stołowe
Trasa, na której spotkaliśmy wilka
Pewnego dnia wybraliśmy się szlakiem z Pasterki na Błędne Skały. Szliśmy przez pusty, ciemny las. Przyzwyczajeni do tłumów w Tatrzańskim Parku Narodowym, tutaj w tej ciszy czuliśmy się nieswojo. O tym, że całkiem niedawno szli tędy ludzie świadczyły nieliczne porozrzucane papierki po cukierkach – zazwyczaj irytujące (zawsze mnie wkurza jak ktoś wyrzuca śmieci w lesie), tym razem dodawały otuchy. Szłam przed siebie patrząc pod nogi, by nie potknąć się o korzenie, gdy nagle Bartek kazał mi stanąć. Krzyknął to takim tonem, że momentalnie się zatrzymałam nie pytając nawet, o co chodzi. Spojrzałam przed siebie i zobaczyłam ogromnego, pięknego wilka. Właśnie wybiegł na drogę i teraz patrzył na nas  z odległości może 5 metrów nie wykonując najmniejszego ruchu, gdybym si e nie mój mąż, pewnie patrząc pod nogi weszłabym prosto na niego. Nigdy w życiu tak bardzo się nie bałam. Zamarłam i starałam się nie drgnąć nawet małym palcem, chyba nawet nie mrugałam. W moim odczuciu cała sytuacja trwała wieczność, chociaż na zegarku sekundnik przeskoczył może z 15 razy. Najdłuższe chwile w moim życiu, całkowity paraliż, pustka w głowie. A potem… wilk pobiegł dalej w swoją stronę okrążając nas sporym łukiem. Mogliśmy znowu zacząć oddychać.

Dam Ci książkę, po której zmienisz całkowicie zdanie o wilkach i przestaniesz się bać – powiedziała mi koleżanka po wysłuchaniu mojej historii. I tak w moje ręce trafiło dzieło Adama Wajraka. Dziennikarz i ekolog opisuje swoje doświadczenia z kilkuletnich badań nad wilkami. Mieszkając w Białowieży miał okazję spotkać je niejednokrotnie, z niektórymi nawet się zaprzyjaźnił. Podobnie jak pewnie większość ludzi początkowo miał w sobie zaszczepiony ogromny strach przed tymi zwierzętami,  z czasem jednak udało mu się je zrozumieć i nauczyć koegzystować. Jak większość lektur, w których głównymi bohaterami są zwierzęta, ta również wywołuje wiele emocji. Bo jak tu się nie złościć, smucić, wręcz wściekać i płakać z bezsilności, gdy czyta się o wilkach bezmyślnie zabijanych przez kłusowników czy o brutalnym wybieraniu szczeniąt z gniazd na Białorusi. Historie o naszych braciach mniejszych poruszają mnie o wiele bardziej niż ludzkie nieszczęścia. Może to dlatego, że zwierzęta są wobec naszego okrucieństwa całkowicie bezbronne? Może dlatego, że one są z gruntu dobre, nie mają w sobie złośliwości a jeżeli atakują, to tylko w obronie własnej. Czytanie tej pozycji boli, jednak wciąga tak, że nie można się oderwać – masochistycznie przewracałam kolejne strony mając nadzieję, na choćby cień pozytywnej energii. I doczekałam się – zakończenie jest piękne i budzi nadzieję.

Góry Stołowe
Piękne, prawie puste szlaki w Górach Stołowych

Na szczególną uwagę zasługują zdjęcia zawarte w książce. Och… aż trudno je opisać. Możliwość obcowania z przyrodą tak blisko, wręcz jednoczenie się z nią, to naprawdę wspaniała sprawa – uczy pokory wobec koła życia a także swego rodzaju wrażliwości. Niektóre fotografie są brutalne inne po prostu pokazują piękno przyrody w najczystszej postaci. Jedno jest pewne, po spotkaniu z tą książką już nigdy nie spojrzycie tak samo nie tylko na wilka, ale również na orła czy zwykłego kruka. Gorąco polecam Wam tę lekturę.

„Wilki” są ważne jeszcze z jednego powodu. Akcja tej książki toczy się w zagrożonej wycinką Puszczy Białowieskiej. Dlatego tym bardziej, zachęcam Was abyście przeczytali książkę a potem spakowali się i odwiedzili to niezwykłe miejsce, jest warte tego, aby o nie zawalczyć.

Moja ocena: 9/10

Jak mogłabym podsumować tę pozycję? W tym roku pojechaliśmy do Meksyku. Zwiedzając jedno z ciekawszych obiektów turystycznych,  trafiliśmy również do zoo. Jedna z klatek była całkowicie zasłonięta, można było zajrzeć do niej tylko przez otwór wielkości metr na metr. Podpisana była „najgroźniejszy drapieżnik jaki kiedykolwiek żył na ziemi”. Wiecie co było w środku? Lustro.


Wilki [Adam Wajrak]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz