Żyj według własnych zasad - Osho
Wydawnictwo: Czarna Owca
Tłumaczenie: Bogusława Jurkevich
Liczba Stron: 226
Kategoria: Psychologia
„Życie jest piękne, bo nie jest bezpieczne. Życie jest piękne bo istnieje śmierć. Życie jest piękne, bo może zostać utracone. (…) Jeżeli zostaniesz zmuszony do bycia szczęśliwym, rozkażą ci być wolnym, stracisz szczęście i wolność”.
O Osho usłyszałam kilka lat temu. Przyznam, że wielokrotnie chciałam sięgnąć po
jego książki, ale jakoś nigdy nie było okazji. To pochodzący z Indii mistrz
duchowy, którego liczne wykłady, nagrywane przez jego uczniów, zostały
przeniesione na papier. Raz na jakiś czas pojawia się nowa pozycja – tak jest i
teraz. 2. marca nakładem wydawnictwa Czarna Owca została wydana książka „Żyj
według własnych zasad. Czym jest prawdziwy bunt?” i o niej właśnie chciałabym Wam opowiedzieć.
Zacznijmy od okładki. Pierwsze co rzuca się w oczy gdy
weźmiemy do ręki polski egzemplarz, to biel. Mamy jasną powierzchnię a na niej
wiele jasnych papierowych statków i jeden wyróżniający się - seledynowy. I już wiecie, o czym będzie ta książka. Jak
nie dać się wbić w ciasne ramy? Nie robić czegoś tylko dlatego, że robią to
wszyscy? Jak nie być bezmyślną owcą w stadzie a żyć zgodnie z własną naturą?
Osho. źródło: Oshonisarga.com |
Przyznam, że odrobinę bałam się tej książki. Literatura, w
której mówi nam się, jak postępować mnoży się niczym grzyby po deszczu. Od
książek motywujących do działania, uczących odnieść sukces (np. „Biedny ojciec,
bogaty ojciec” Roberta Kiosaki ) po te
pseudofilozoficzne, niby wspierające „sferę duchową” na przykład autorstwa
Paulo Coelho. Nie przepadam ani za
jednym ani za drugim rodzajem. Jednak w tym przypadku już po pierwszych stronach nastąpiło miłe
zaskoczenie – styl Osho jest zdecydowanie odległy od Coelho. Porównałabym go
raczej do publikacji Wojciecha Eichelbergera, mojego autorytetu z dziedziny
psychologii i psychoterapii.
Filozof przekazuje swoje myśli w bardzo jasny, przystępny sposób.
Dzięki licznym anegdotom, odnoszącym się to do starożytnych bajek Ezopa, to do
współczesności, łatwo nam zrozumieć sens jego słów i przełożyć je na własne
doświadczenia i spostrzeżenia. W tej książce, Osho stara się uświadomić nam, że
sami, jako społeczeństwo, zastawiliśmy na siebie pułapkę. Ciągle staramy się
dostosować, pokazać z jak najlepszej strony lub przeciwnie – na siłę obnosimy się z tym, że nie będziemy
przystawać, co również jest swego rodzaju więzieniem.
Czym więc jest prawdziwy bunt i dlaczego warto być
buntownikiem? „Bunt jest czymś
indywidualnym, bez przemocy, pokojowym. Nie jest nastawiony przeciwko
czemukolwiek.” odpowiada Osho wylewając miód na mą pacyfistyczno-liberalną
duszę. A tłumacząc z polskiego na nasze?
To idea mówiąca: „Żyj tak jak chcesz, jak lubisz. Nie zwracaj uwagi na to, co
myślą o tobie inni, nie staraj się na siłę dopasować.” ale również „Pozwól innym
postępować tak, jak chcą. Niczego nie narzucaj, nie wtrącaj się w czyjeś życie.
”
Bunt często mylony
jest z rewolucją, którą nauczyciel zdecydowanie potępia. „Rewolucjoniści są ulepieni z tej samej
gliny co ci, którym się sprzeciwiają. Muszą być podobni, jeśli chcą z nimi
walczyć. Buntownik nie walczy z nikim. Buntownik uwalnia się, żeby wzrastać w
kierunku swojego przeznaczenia”. Oj
wiele w tym prawdy. Od razu pomyślałam o rewolucji październikowej w Rosji czy
przewrocie na Kubie, po którym Fiedel Castro doszedł do władzy. Z żadnego z
tych działań nie wyniknęło nic dobrego. Rewolucja to wojna a bunt prowadzi do
pokoju, kreatywności i miłości. W buntowniku nie ma agresji, on żyje dla siebie
i na to samo pozwala innym, nie wtrącając się i nie narzucając swojej
moralności.
Różnica między rewolucją a buntem to tylko jeden z wielu
aspektów poruszonych w książce. Wykładowca wspomina również o rodzicielstwie, religii, polityce. Kiedy Bartek zobaczył tytuł książki, za jaką
się zabieram, stwierdził, że tego typu lektury są mi kompletnie niepotrzebne. Powiedział,
że kto jak kto, ale ja na pewno żyję według własnych zasad, więc nie muszę
czytać żadnych rad. Hmm… to prawda. Mówię to, co myślę, w życiu robię to co
naprawdę lubię, a jeżeli coś przestaje mi pasować, nie boję się zmian. Chłonęłam
każde zdanie tej pozycji potakując w myślach i zgadzając się z każdym słowem.
Jednak mimo to, cieszę się, że ta lektura trafiła w moje ręce i utwierdziła
mnie w tym, że podążam w dobrym kierunku. Co ważne, Osho nie mówi nikomu, jak ma żyć.
Nie narzuca żadnego konkretnego wzorca, jedyne co radzi, to podążanie za swoimi
pragnieniami. Ta książka jest moim zdaniem kwintesencją liberalizmu, który z niezrozumiałych
dla mnie względów jest obecnie w naszym kraju tak potępiany, zwłaszcza przez wielu młodych ludzi. Dlatego uważam, że ta pozycja pojawia się w księgarniach
w Polsce w idealnym wręcz momencie. To
naprawdę mądra i ciekawa lektura. Polecam wszystkim, bez wyjątku.
Moja ocena 8/10.
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Nie przepadam za Osho - wiele razy przeczył sam sobie, nie umiał wyjaśnić swoich twierdzeń, a jego techniki medytacji nie przypadły mi do gustu :) jest to człowiek kontrowersyjny i ciekawy - ale do mnie nie przemawia ani trochę :) jeśli ktoś "siedzi" w temacie, spokojnie może przeczytać jego dzieła, aby porównać je z innymi i wyciągnąć własne wnioski, albo znalezć u niego to, czego ja nie znalazłam :)
OdpowiedzUsuńJa również zauważyłam, że Osho przeczy sam sobie chociażby po tym, że w powyższej książce radzi wyrzec się wszelkich religii, ponieważ stanowią swego rodzaju mentalne więzienie, a sam jest założycielem ruchu religijnego (przynajmniej wg Wikipedii, nie wiem na ile wiarygodne jest to źródło). Nie mniej jednak akurat ta książka naprawdę bardzo przypadła mi do gustu i myślę, że sięgnę po kolejne, aby się przekonać, czy rzeczywiście jest tak kontrowersyjny jak powiadają :)
UsuńTo, co on glosi, jest mocno zwiazane z religia, niezaleznie od tego co pisze wikipedia :) a ze jest kontrowersyjny, to zapewniam :)
UsuńCiekawe, nigdy nie czytałam takiej książki. :-)
OdpowiedzUsuńPolecam!
Usuń