Nie co dzień mamy czas na oglądanie długich filmów. Praca, obowiązki domowe - wiadomo. Gdy mamy czas jedynie na krótszą rozrywkę,
wtedy idealne są seriale. Dzisiaj, z okazji 8. marca, coś specjalnie dla
kobiet. Nie są to najnowsze produkcje, w ostatnim czasie nic mnie aż tak nie
zachwyciło. Co więc zobaczyć, jeżeli macie kieliszek wina, miskę z popcornem i
tylko 45 minut wolnego czasu? Sprawdźcie.
Gotowe na wszystko
Mój absolutny numer jeden wśród seriali. Kręcony był w
latach 2004 – 2012. Opowiada o czterech przyjaciółkach mieszkających na amerykańskich
przedmieściach na uroczej ulicy o nazwie Wisteria Lane. Równo przystrzyżone
trawniki, wypielęgnowane paznokcie, grzeczne dzieci to piękna fasada skrywająca
mroczne sekrety mieszkańców… Historia zaczyna się w pewien słoneczny dzień gdy Mary Alice Young, wydawałoby się kobieta taka jak wszystkie, w pierwszych minutach premierowego odcinka
popełnia samobójstwo strzelając sobie w głowę. Koleżanki starają się
rozwikłać tajemnicę tej śmierci. Serial jest mieszanką naprawdę dobrej komedii,
sensacji i opowieści obyczajowej. Akcja jest wartka a głównych bohaterek nie da
się nie lubić. Bree, Susan, Lynette i Gaby prezentują całą gamę charakterów –
myślę, że każda z nas odnajdzie w którejś z nich siebie. Serial składał się z
ośmiu serii i w każdej z nich pojawia się zagadka
do rozwikłania. Zobaczcie chociaż jeden odcinek,
nie oderwiecie się od telewizora.
Ally McBeal
Kochane Kłopoty
Lorelai i Rory dzieli
16 lat różnicy a łączy niemal wszystko. Przede wszystkim więzy krwi , bo
dziewczyny Gilmore to nie tylko
najlepsze przyjaciółki ale również matka i córka. Akcja serialu toczy się w Stars Hollow – małym
miasteczku, gdzie wszyscy wszystkich znają. Przez siedem sezonów obserwujemy
dorastanie Rory – liceum, potem studia a także perypetie sercowe obu pań.
Uwielbiam ten serial za sielską atmosferę i niewymuszony humor. Tutaj człowiek człowiekowi człowiekiem, a
kiedy jest naprawdę smutno i źle, zawsze można wpaść do Luke’a na kawę – tam na
pewno znajdzie się ktoś, komu będzie można się zwierzyć i kto okaże pomoc w
potrzebie. Naiwne? Może i tak, ale czy nie o to chodzi, aby poprawić sobie nastrój
od czasu do czasu zagłębiając się w świat idealny? Podobnie jak poprzednie dwa,
ten tasiemiec również jest przedpotopowy – pierwsza seria została nakręcona w
2000 roku.
Co sądzicie o moich propozycjach? Tak naprawdę nie znoszę
szufladkowania „damski”, „męski” , uważam że kompletnie się nie sprawdzają – w
końcu każdy z nas jest inny a nasze upodobania nie mają z płcią nic wspólnego.
Znam wielu panów, którym podobał się np. serial: „Gotowe na wszystko” , bo jest on po
prostu bardzo dobrze napisany i ma świetną fabułę. Wszystkie moje propozycje są
dość archaiczne. Teraz oglądam serial kręcony od 2013 roku - „Orange is a new black”. Mieszkanka Nowego
Jorku, wiodąca całkiem wygodne życie, nagle trafia na 15 miesięcy do więzienia
za przestępstwo, które popełniła 10 lat wcześniej. Mam za sobą dwa odcinki a całość zapowiada
się bardzo ciekawie. Znacie ten serial? A
co u Was na tapecie?
A seks w wielkim mieście? :)
OdpowiedzUsuńNo wiem, kultowy i w ogóle. Widziałam mnóstwo odcinków "dorywczo", ale jakoś nigdy mnie nie wciągnął na tyle, bym obejrzała go od deski do deski.
UsuńTo klasyk, taka Bridget Jones wśród seriali :) a widziałaś Słowo na L? Juz bardziej kobieco się nie da niż w nim :)
UsuńOoo nie widziałam. Właśnie podejrzałam na filmwebie i dopisuję do listy.
UsuńZ tych wymienionych ja oglądałam namiętnie tylko Ally McBeal, poza tym jednak zamiast tych typowo babskich wolałam medyczne - Ostry dyżur albo DrHouse :-)
OdpowiedzUsuńDr House uwielbiałam :) A znasz "Chirurgów"? Ja nie do końca rozumiem fenomen tego serialu.
UsuńJa Chirurgow w ciazy zaczelam ogladac i bardzo sie wciagnelam. W ogole mam slabosc do medycznych seriali.
UsuńJa oglądam teraz, ale nie jestem do końca przekonana. Mam wrażenie, że tam chodzi tylko o to kto z kim i ile razy
UsuńGotowe na wszystko to mój ulubiony serial :))
OdpowiedzUsuń:) Mój też!
Usuń