11 stycznia 2016

Leonardo i Oskar

recenzje filmowe


Dajcie w końcu temu biednemu Leo Oskara!  - pomyślałam wczoraj oglądając „Zjawę” – najnowszy film Alejandro Gonzáleza Iñárritu (to ten od "Amorres Perros" i  "Birdman’a" – zdobywcy zeszłorocznego Oskara za najlepszy film i najlepszą reżyserię). Czego tam ten DiCaprio nie robi walcząc o nagrodę Akademii – daje się poturbować niedźwiedziowi, pływa w lodowatym strumieniu, przez pół filmu się czołga w błocie i prawie daje się żywcem pochować. Czy to wystarczy? Pewnie w wielu przypadkach by wystarczyło, no ale to przecież Leo…

recenzje filmowe


A zaczęło się naprawdę nieźle – mając 19 lat zagrał upośledzonego chłopca w „Co gryzie Gilberta Grape’a” i od razu został nominowamy do tej upragnionej nagrody  za rolę drugoplanową. I właściwie miał statuetkę w garści – moim zdaniem był najlepszy. Ale Akademia jest nieprzewidywalna – nagrodę dostał wówczas Tommy Lee Jones za "Ściganego" (tak tak, dobrze przeczytaliście – Leo został pokonany przez Tommy Lee Jones’a).  W pewien sposób jednak wygrał - rola Arnie’ego Grape’a okazała się przełomowa i otworzyła DiCaprio drzwi do Wielkiego Hollywood. Chłopak nie obniżał lotów, grał w coraz większych produkcjach (m.in. w genialnym „Pokoju Marvin’a” z doskonałą obsadą) aż w końcu zaczęły się role „boskiego Leo” – "Romeo i Julia" no i "Titanic".  Ten drugi film dostał aż 14 nominacji do Oskara (i zgarnął aż 11 statuetek), jednak wśród docenionych kategorii nie było pierwszoplanowej roli męskiej.

recenzje filmowe

XXI wiek należy do niego. Szybko zrezygnował z ról „ślicznych chłopców” i grał głównie w dużych produkcjach. Poza  tą w 1994 roku miał jeszcze trzy oskarowe nominacje:  w 2005 za "Aviatora" (brrr… jeden z najnudniejszych filmów, Oskara zgarnął wtedy Jamie Fox za fenomenalnego Rey’a), w 2007 za "Krwawy Diament"  (wygrał Forest Whithaker za "Ostatniego Króla Szkocji") i w 2014 za "Wilka z Wall Street" (przegrał z Matthew McConaughay  , który brawurowo zagrał w "Witaj w klubie"). O ironio, Matthew McConaughay   - król naiwnych komedii romantycznych po raz pierwszy robi ambitne kino i bum – od razu główna nagroda. A DiCaprio czeka…

recenzje filmowe

Internet aż huczy od memów wyśmiewających konsekwentne pomijanie aktora przez Akademię. Pamiętacie słynne selfi sprzed dwóch lat, które zrobili sobie aktorzy podczas oskarowej gali? Zgadnijcie, kogo zabrakło na tym zdjęciu ;-)

recenzje filmowe



To oczywiście żarty, nikt DiCaprio talentu nie odmawia – większość filmów z nim jest naprawdę warta obejrzenia (znacie film  "J.Edgar"? Recenzję znajdziecie na blogu: tu). Ja osobiście najbardziej lubię połączenie DiCaprio-Scorsese, ale to temat na kolejny artykuł. A tymczasem, trzymajcie kciuki. Akademia jest naprawdę nieprzewidywalna, może w końcu się zlitują…

recenzje filmowe


Zobacz również: J.Edgar 

EDIT (29,02.2016)


UDAŁO SIĘ!!! Najlepszy Aktor Pierwszoplanowy w 2015 roku to...

 LEONARDO DI CAPRIO!!


Oskary Leonardo Di Caprio


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz