Taki klucz próbuje nam podarować Florence Littauer w książce „Osobowość plus. Jak zrozumieć innych przez zrozumienie siebie.” Zanim zagłębimy się w rozdziały rozsupłujące skomplikowane rysy naszych charakterów, autorka daje nam do rozwiązania test, dzięki któremu poznamy własny „typ osobowości” - do wyboru mamy 4 podstawowe rodzaje określone przez Hipokratesa: choleryk,
sangwinik, flegmatyk i melancholik.
Oczywiście pozycji dotyczących typów osobowości nadanych przez ojca medycyny znajdziemy w literaturze setki, jeśli nie tysiące. Internet również jest pełen artykułów i testów. Dlaczego więc akurat to powinniście przeczytać? Ponieważ z jednej strony mamy do czynienia z tekstem napisanym lekkim, dowcipnym i przystępnym dla laików językiem, z drugiej zaś temat zgłębiony jest dość szeroko. Typy temperamentów są opisane w oddzielnych rozdziałach, a każdy z nich rozpoczyna się od zdania: „O, jak bardzo świat potrzebuje towarzyskich sangwiników/perfekcyjnych melancholików/energicznych choleryków/spokojnych flegmatyków”. Tym samym podkreślone jest, że każdy, niezależnie od charakteru, jest wyjątkowy i zasługuje na uwagę. Nie ma typów lepszych i gorszych – są po prostu inne.
Znajdziemy tu szereg bardzo przydatnych porad: jak spróbować naprawić swoje wady, jak poradzić sobie z partnerem, szefem, podwładnym – czego oczekiwać i w jaki sposób rozmawiać aby osiągnąć to, czego chcemy. Przykład? Nigdy nie myślałam, że moje gadulstwo (typowe dla sangwinika) i tysiące barwnych opowieści, którymi zachwycam moich słuchaczy może być dla kogoś irytujące. Jednak po przeczytaniu książki, poprosiłam przyjaciela o szczerą opinię. Usłyszałam: „No… czasami mogłabyś się bardziej skoncentrować na innych, bo Ty od razu myślisz o następnej historyjce, którą zaraz opowiesz zamiast wysłuchać innych do końca”. Postanowiłam wykonać test zalecony przez Florence Littauer – tzn. jeżeli na spotkaniu towarzyskim będę w środku cudownego opowiadania i ktoś mi je przerwie, nie będę go kończyć nieproszona. Niestety, rezultat okazał się identyczny jak przewidziała autorka – nikt nie podejmował wątku i nie prosił o więcej. No cóż, uczę się pokory, nikt nie mówił, że będzie łatwo.
Każdy z nas jest inny, niepowtarzalny, ale co zaskakujące – nie ma osoby, której nie umiałabym przypisać konkretnego typu osobowości lub mieszanki dwóch typów. Mądrość Hipokratesa wciąż się sprawdza, warto ją wykorzystać, aby podkreślić swoje mocne strony i zniwelować słabe a także po to, by lepiej zrozumieć innych. Tolerując różnice, jakie występują między ludźmi łatwiej jest zaakceptować siebie oraz otoczenie i osiągnąć dzięki temu duchową nirwanę, a przecież o to właśnie chodzi.
0 komentarze:
Prześlij komentarz